BARBARA KASPRZYCKA: Co jest istotą polityki rządu?
ERYK MISTEWICZ: Na przykład podwyżki dla nauczycieli. Jeżeli zsumować te już wynegocjowane i przewidziane do września 2010 r., dochodzimy do 33,7-proc. wzrostu płac. Ruszył projekt Tusk Grande Vitesse (TGV), polska kolej dużych prędkości. Internet mieliśmy niedawno najdroższy w Europie. Duet Donald Tusk i Anna Streżyńska, szefowa UKE, doprowadził do otwarcia rynku i obniżenia o blisko 40 proc. stawek za połączenia komórkowe i właśnie internet. Grabarczyk podpisuje umowy autostradowe. Powstają boiska Drzewieckiego. Reforma samorządów Schetyny.

Reklama

I Tusk umie Polaków o tym przekonać?
Wystarczy, że nie zapomina, aby realną pracę obudować opowieścią. Polityk, który robi dużo dobrego, ale nie potrafi o tym opowiedzieć, wypada z gry. To właśnie polityczne feng shui - równowaga między realną polityką a PR jest tajemnicą sukcesu.

Na czym polega PR-owski sukces w wykonaniu rządu PO - PSL?
Sukces odnoszą dziś ci, którzy odchodzą od tradycyjnego PR i stosują techniki, które nazwałem marketingiem narracyjnym. Polityka zamienia się w spektakl, który emocjonuje, nie zostawia obojętnym. Jak dobry film, z pasją. Najtrudniejsze sprawy są tak podane, że odbiorcy w naturalny sposób stają się kibicami jednej ze stron. Choćby narracja wokół bitwy o PZPN. Po jednej stronie rząd i ojcowie, którzy chcą z synami bezpiecznie chodzić na mecze. Po drugiej PZPN i opozycja, która dała się wciągnąć w pułapkę. Krytyk rządu Wojciech Olejniczak pozwolił ustawić się w jednym szeregu ze skorumpowanymi, złymi ludźmi, przeciwko ojcom i synom.

Czyli Tusk jednak jest magikiem
Przy zachowaniu wszelkich proporcji - porównywalnym z Nicolasem Sarkozym czy Barackiem Obamą. Fenomenalne rozpoczęcie kampanii Sarkozy’ego z półtoragodzinnym spiczem i łzami 120 tys. ludzi wykrzykujących Marsyliankę, półgodzinna reklama telewizyjna Obamy autorstwa Davisa Guggenheima i trzyipółgodzinne expose Tuska to trzy przykłady komunikacji skierowanej wprost do ludzi, z pominięciem elit. Do tych, którzy o polityce dowiadują się z wieczornych wiadomości, jedząc naleśniki i przyswajając - według badań - ledwie 20 - 30 proc. telewizyjnych treści. Wygrywa ten, kto wie, jak przytrzymać ich uwagę i sprawić, by mu kibicowali. Tu, w Polsce, w tej konkurencji wygrywa Tusk.

Reklama