Niedoszły rozmówca Stanowskiego przyleciał samolotem na lotnisko Chopina w Warszawie sobotę, 7 grudnia 2024 r. Janusz Waluś został deportowany z Johannesburga przez Zurych na koszt polskiej ambasady.
Dożywocie za zabójstwo Chrisa Haniego
Janusz Waluś spędził prawie trzy dekady w więzieniu za zabójstwo znanego działacza politycznego w RPA. 10 kwietnia 1993 r. Waluś zastrzelił Chrisa Haniego. Hani był ważną postacią w historii RPA i liderem Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej, przeciwnikiem apartheidu, systemu segregacji rasowej, obowiązującego w RPA jeszcze w latach 90. XX w.
Kto powitał Janusza Walusia na lotnisku w Warszawie?
W 2022 roku Janusz Waluś został warunkowo zwolniony, choć odsiadywał dożywocie. Wywołało to protesty w Republice Południowej Afryki. "Gazeta Wyborcza" podała, że na lotnisku był widziany w towarzystwie europosła Konfederacji Grzegorza Brauna, a witały go osoby kojarzone z neonazistowską grupą Bad Company.
Co z wywiadem?
Dziennikarz i prowadzący Kanału Zero poinformował widzów, że Waluś jest wyczerpany po podróży i na razie potrzebuje czasu na regenerację. Jest wycieńczony, z tego co nam powiedziano na razie wyłącznie je i śpi - przekazał Krzysztof Stanowski. Czyli nie odwołał wywiadu z powodu oburzenia internautów.
Jak mówi Zdaniem Krzysztof Stanowski, Chris Hani był przeszkolony przez KGB i Stasi. Był także liderem zbrojnej organizacji Włócznia Narodu, odpowiedzialnym za śmierć wielu osób. Dla silnie konserwatywnej części białej społeczności RPA to Waluś był bohaterem, który uratował ich kraj przed, jak twierdzą, przed niebezpieczeństwem wiążącym się z dojściem komunistów do władzy.