Frasyniuk złożył rezygnację z członkowstwa w Partii Demokratycznej jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. "Partia gwałtownie, przypuszczam koniunkturalnie, skręca w lewo, to się kłóci z moim światopoglądem" - w ten sposób w poniedziałek Frasyniuk tłumaczył swoją decyzję.

Na ten krok, jak powiedział, miał wpływ także spór o kandydata na prezydenta i - według Frasyniuka - niedemokratyczny sposób jego wyłonienia. Jego zdaniem, dokonując tego wyboru nie dochowano wymogów statutu Partii Demokratycznej. "Rada Krajowa, która podejmuje tę decyzję, w ogóle w tej sprawie nie była konsultowana" - powiedział.

Wspólnym kandydatem na prezydenta Partii Demokratycznej i Socjaldemokracji Polskiej w przyszłorocznych wyborach ma być Tomasz Nałęcz.

Frasyniuk zapowiedział, że aktywnie zaangażuje się w kampanię wyborczą Andrzeja Olechowskiego, który - jak ocenił - wyznaje podobne wartości jak on sam, to znaczy ma liberalno-demokratyczny system wartości.

Olechowski ogłosił swój zamiar kandydowania na prezydenta w ubiegłym tygodniu. Jak podkreślał, będzie kandydatem niezależnym.

Według Frasyniuka, Olechowski ma szanse w wyborach, jeśli będzie kandydatem obywatelskim. Jego zdaniem, Polsce potrzebna jest poważna debata rządzących ze społeczeństwem, odwołanie się do "dobrej tradycji pierwszych rządów, które komunikowały się ze społeczeństwem".

Frasyniuk, znany opozycjonista, na początku lat 90. był członkiem, a przez dwa lata wiceprzewodniczącym Unii Demokratycznej. W 1994 r. wstąpił do Unii Wolności (która powstała z połączenia Unii Demokratycznej i Kongresu Liberalno-Demokratycznego). W latach 2001-05 był jej szefem. W 2005 roku współtworzył Partię Demokratyczną, na której czele stał do marca 2006 roku.











Reklama