O godz. 19:00 na spotkaniu u Lecha Kaczyńskiego w Pałacu Prezydenckim stawili się: Zbigniew Chlebowski z PO, Przemysław Gosiewski z PiS, Stanisław Żelichowski z PSL oraz Wojciech Olejniczak z LiD. Politycy rozmawiali niemal godzinę. Temat? Spór wokół traktatu lizbońskiego.

Reklama

Jeszcze przed rozmowami Wojciech Olejniczak powiedział dziennikarzom, że ma nadzieję, iż "to spotkanie będzie rozstrzygające". Według niego, jeśli tak się nie stanie, to "będziemy mieli referendum" w sprawie ratyfikacji traktatu z Lizbony.

Tuż po spotkaniu, w wyemitowanym przez telewizję publiczną orędziu do narodu, prezydent mówił między innymi, że nie może zgodzić się na "dobrowolną i niczym nieuzasadnioną degradację pozycji naszego kraju w Unii Europejskiej". Podkreślał, że w czerwcu wynegocjował dobry dla kraju traktat reformujący UE, jednak "warto być stanowczym w obronie polskiego interesu".

Według Lecha Kaczyńskiego, choć udało się na przykład wywalczyć dla Polski 67,5 miliarda euro, to "nie wszystko w Unii Europejskiej musi być dobre dla Polski". Zdaniem prezydenta, niektóre zapisy Karty Praw Podstawowych mogą spowodować lawinę niemieckich wniosków o odszkodowania za ziemie w północnej i zachodniej Polsce.

Reklama

Lech Kaczyński wskazał też na "brak jasnej definicji małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. Ta wypowiedź prezydenta została zilustrowana sceną, gdy para homoseksualistów bierze ślub.

"Prezydent jest zwolennikiem tego, by ustawa zawierała ważne zabezpieczenia związane z wykonaniem Traktatu, tak by w przyszłości nie można było odejść od postanowień, które są kluczowe z punktu widzenia interesów Polski" - powiedział zadowolony ze spotkania szef klubu PiS Przemysław Gosiewski. I zapowiedział, że prezydencki projekt ustawy ratyfikacyjnej trafi do Sejmu już dziś.

"Jako minister spraw zagranicznych będę nawoływał do kompromisu i jeśli inicjatywa prezydenta będzie prowadziła do ratyfikacji traktatu lizbońskiego, to będę za nią wdzięczny" - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski. "Ale proszę zobaczyć, że inicjatywa pana prezydenta jednocześnie pojawia się z jątrzącym orędziem. Wydaje mi się, że pokazywanie jakichś czarnych map, nie było obliczone na uspokojenie sytuacji" - dodał Sikorski w TVN 24.

Traktat lizboński został podpisany w zeszłym roku. Ma wejść w życie 1 stycznia 2009, o ile ratyfikują ją wszystkie strony. Jak powiedział Wojciech Olejniczak w rozmowie z TVN24, prezydent złoży w Sejmie zapowiedziany projekt ustawy już jutro.