Instytut Trzeciej Drogi, Instytut Nowej Drogi albo Instytut Gospodarki Solidarnej - takie są pomysły na nazwanie najnowszego projektu Samoobrony. "To będzie think-tank, dzięki któremu będą mogli się wypowiadać naukowcy dotychczas marginalizowani tylko dlatego, że mają antyestablishmentowe poglądy" - mówi Mateusz Piskorski, koordynator przedsięwzięcia i rzecznik Samoobrony. Do współpracy zamierza zaprosić ekonomistów, socjologów i politologów z całej Polski.

Reklama

Ostateczna decyzja o nazwie zapadnie na najbliższym posiedzeniu prezydium partii, być może już w przyszłym tygodniu. Jedno zadanie powstający Instytut już sobie wyznaczył: przygotowanie informatora o traktacie lizbońskim. Piskorski zapewnia, że zostaną w nim przedstawione rzetelne, obiektywne analizy. Wnioski będą należeć do czytelników. "W przeciwieństwie do innych partii nie uważamy ludu za ciemny" - podkreśla rzecznik.

Kolejne inicjatywy to dyskusje na temat polityki społecznej i międzynarodowej oraz o skutkach instalacji tarczy antyrakietowej. Na pierwszy ogień ma iść książka Adama Michnika "Kościół. Lewica. Dialog" i nauka społeczna Kościoła katolickiego. Do dyskusji zostaną zaproszeni "postępowi katoliccy księża” - jak określił ich lewicowy polityk zbliżony do Samoobrony, który prowadzi w tej sprawie negocjacje z duchownymi.