Ku ogromnemu zaskoczeniu Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich przyznała Kancelarii Prezydenta prawie 190 milionów złotych. Te pieniądze zostaną wydane na bieżące wydatki, w tym pensje pracowników Pałacu, które średnio wynoszą siedem tysięcy złotych.

Reklama

Za propozycją Pałacu głosowało 12 członków komisji, trzech było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

"Nie ma i nie będzie zgody na tak drastyczne podwyżki. Dochodzi do absurdu" - grzmiał wieczorem w TVN24 wicepremier Grzegorz Schetyna. Zapewnia, że brak zgody na podwyżkę to nie zemsta polityczna. "Skoro kancelaria premiera obcina wydatki o 14 milionów, a Kancelarie Sejmu i Senatu zamroziły budzety, to nie widzę powodu, żeby Kancelaria Prezydenta dostawała tak dużo" - tłumaczył Schetyna. Zwłaszcza, że większa część pieniędzy pójdzie na pensje prezydenckich urzędników.

Uzasadniając zwiększone potrzeby finansowe, szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki wyjaśniał podczas posiedzenia komisji, że od początku kadencji Lecha Kaczyńskiego zatrudniono dodatkowo około 50 osób. Tłumaczył, że jest to spowodowane "większą aktywnością prezydenta w całym szeregu dziedzin". Jako przykład podał inicjatywy prawodawcze zgłaszane przez Lecha Kaczyńskiego oraz zwiększenie liczby wręczanych medali i odznaczeń. Planuje się też remonty i wymianę wyposażenia, z czym - jak przekonywał - "powstrzymywano się przez ostatnie trzy lata".

Reklama

"Drugim powodem jest fakt, że w przyszłym roku będziemy obchodzić wyjątkowo dużo ważnych dla naszego kraju, a także dla całego świata, rocznic. To wiąże się z organizacją większej liczby przedsięwzięć rocznicowych, większą liczbą odznaczeń, z większą liczbą zagranicznych delegacji prezydenta" - mówił Kownacki.

Szef prezydenckiej kancelarii wymienił 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej, 65. rocznicę Powstania Warszawskiego, 60. rocznicę powstania NATO, 10. rocznicę przystąpienia Polski do NATO, 5. rocznicę przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, 20. rocznicę obrad Okrągłego Stołu i 90. rocznicę Powstań Śląskich.

>>> Przeczytaj, ile koalicja rządowa chciała dać pieniędzy prezydentowi

Reklama

Piotr Kownacki przyznał, że kancelaria planuje "stosunkowo wysoki wzrost wydatków osobowych", w tym na wynagrodzenia.

Wiceszefowa komisji regulaminowej Krystyna Skowrońska z PO wyliczyła, że budżet Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego od 2006 roku wzrósł o 148 procent, budżet BBN o 326 procent, a wydatki na odznaczenia o 177 procent.

Teraz prezydencki budżet trafi do komisji finansów. Skowrońska zamierza przekonywać kolegów z PO do jego poparcia. "Zreferuję to komisji finansów i mam nadzieję, że - gdy mówimy tutaj o oszczędnym budżecie - komisja podejmie właściwe decyzje" - powiedziała posłanka Platformy.

Sejmowe komisji tylko opiniują budżet, ale rzadko się zdarza, by ich opinie zostały pominięte w czasie głosowań plenarnych.