Rząd zdecydowany przekształcić szpitale w spółki

Minister Kopacz poinformowała, że udział w programie zadeklarowało już 57 szpitali. Jak dodała, każdy samorząd, który zdecyduje się przekształcić szpital w spółkę, może liczyć na pomoc rządu. "Nie tylko porady, ale także wsparcie finansowe" - mówiła minister. Zapewniła, że dla żadnego szpitala, który zdecyduje się na przekształcenie, nie zabraknie pieniędzy.

Reklama

Premier Donald Tuska zadeklarował z kolei, że projekt ratowania polskich szpitali będzie dla rządu priorytetem niezależnie od trwającego kryzysu. Projekt rządu ma przeciwstawić się dzikiej prywatyzacji i likwidacji szpitali - wyjaśnił.

>>> Dowiedz się więcej o prezydenckim wecie do ustaw zdrowotnych

PSL mniej entuzjastyczne niż PO

Koallicyjne PSL nie ocenia programu tak entuzjastycznie jak rząd. "Proces przekształceń szpitali w spółki potrwa długo, a realizację rządowego planu ratowania placówek utrudni kryzys finansowy" - uważa poseł PSL Aleksander Sopliński z sejmowej komisji zdrowia.

Sopliński - lekarz i były samorządowiec - podkreślił, że środki z rezerwy budżetowej w wysokości 2,7 mld złotych na oddłużenie, będą mogły być przeznaczone jedynie na spłatę urzędowych długów, na przykład składek na ZUS, czy podatków.

Reklama

Pozostałe zobowiązania dotyczą np. płac dla pracowników, zakupów sprzętu, leków. Te zadłużenie - według Soplińskiego - będą musiały regulować samorządy. Ale tu przeszkodą mogą być pustki w samorządowych kasach. Według posła, ten problem mogą rozwiązać jedynie preferencyjne kredyty z Banku Gospodarstwa Krajowego.

Jego zdaniem w wyniku całego procesu część szpitali będzie przekształcona np. w zakłady opiekuńczo-lecznicze dla ludzi starszych.

PiS krytykuje rządowy program

Prawo i Sprawiedlilwość nie zostawia suchej nitki na rządowym programie. Zdaniem byłego wiceministra zdrowia, posła PiS Bolesława Piechy, przyjęty dziś program wprowadza niejasne procedury dotyczące ich przekształceń.

Według Piechy, program spowoduje, że będą podejmowane "wybiórcze decyzje": komu darować długi i udzielić pożyczki. "Protestujemy przeciwko takiemu rozwiązaniu" - dodał.

"Będziemy w zaciszach gabinetów, bez jasnych, ustalonych procedur decydować czy przyznajemy pieniądze czy nie" - powiedział poseł.

Według Piechy, rzą nie powiedział, ile będzie kosztowało przekształcenie szpitali. "Jakie są skutki finansowe dla budżetu państwa podobno doskonałego planu?" - pytał Piecha.

Zdaniem byłego wiceministra zdrowia, powinna powstać sieć szpitali odpowiedzialnych za zapewnienie konkretnych usług medycznych, a reszta powinna funkcjonować w oparciu o ustawę o swobodzie działalności gospodarczej. I powtórzył znane od dawna stanowisko PiS, że prywatyzacja nie zapewni równego dostępu do opieki medycznej.

Lewica uważa, że program to klęska rządu

Zdaniem posłów lewicy, samorządy, którym rząd zamierza przekazać szpitale, w obecnej sytuacji finansowej nie poradzą sobie z ich prowadzeniem.

Poseł niezrzeszony, a kiedyś członek SdPL Bartosz Arłukowicz, szef rządu postanowił wycenić oddanie odpowiedzialności za polską służbę zdrowia na 2,7 mld zł. "Dokonał tego, co wydaje się niemożliwe. Sprzedał dług sięgający 10 miliardów złotych za 2,7 mld i oddał ten dług w ręce samorządów" - dodał.

Nawiązując do informacji minister Kopacz, że na początek do rządowego programu przystąpi 57 najlepszych szpitali, Arłukowicz pytał: "co z pozostałymi ponad 500 szpitalami w Polsce? Kto pokryje ich długi?".

Eksprert pozytywnie o programie

Rządowy program "Ratujemy polskie szpitale" to krok w dobrym kierunku - oceniła prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Niepublicznych Szpitali Samorządowych, Renata Jażdż-Zaleska.

"Uważam, że wiele szpitali może skorzystać z pomocy rządu, o ile samorządy zdecydują się na udział w programie, bo jest on kierowany do nich" - powiedziała Jażdż-Zaleska. I zauważyła, że do tej pory te samorządy, które zdecydowały się na przejęcie szpitali nie dostały od państwa ani grosza.

"Przekształcenie szpitali w spółki przyczyni się do poprawy ich funkcjonowania, mówię to z doświadczenia" - podkreśliła Jażdż-Zaleska.

Program B zamiast zawetowanych ustaw

Przyjęty dziś program powstał po tym, jak w listopadzie ubiegłego roku prezydent Lech Kaczyński zawetował trzy z sześciu ustaw zdrowotnych. Wśród nich była ustawa zakładająca obligatoryjne przekształcenie zakładów opieki zdrowotnej w spółki prawa handlowego.

Ewa Kopacz poinformowała również, że rząd przyjął dziś projekt ustawy, który umożliwi wejście w życie ustawom: o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta, o akredytacji w ochronie zdrowia oraz o konsultantach w ochronie zdrowia.