Zbigniew Chlebowski przyznał, że poprawki SLD nie wywracają ustawy medialnej. "To, co jest najistotniejsze i uzgodnione z Lewicą - likwidacja abonamentu, nowa, poszerzona (siedmioosobowa) Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, licencje programowe, autonomiczne ośrodki regionalne telewizyjne i radiowe - nie ulega zmianie".
Publiczne telewizja i radio będą finansowane z Funduszu Misji Publicznej, który będzie wydzielony z budżetu KRRiT.
>>> Przeczytaj projekt nowej ustawy medialnej
Chlebowski o ustawie będzie chciał rozmawiać także z PiS. Nie wiadomo jednak, czy PiS będzie chciało rozmawiać.
Prezes Jarosław Kaczyński podkreślił dziś, że Prawo i Sprawiedliwość nie było zaproszone do negocjacji w sprawie ustawy, a rozmowy toczą się "między dwoma partiami sojuszniczymi i trzecią półsojuszniczą". "Typowy skok na media" - ocenił.
SLD rozważa m.in. wprowadzenie rotacyjności członkostwa w KRRiT, tak jak to było zapisane w ustawie medialnej z 1992 roku. Chodzi o to, by co dwa lata wymieniać jedną trzecią składu rady.
Lewica zwraca ponadto uwagę na "niepraktyczność" przepisu o jednoosobowych zarządach TVP i radia. Jej zdaniem mógłby on brzmieć na przykład, że zarządy składają się "z jednego lub większej liczby członków".