Wiosną 2006 r. program "Teraz my" ujawnił, że Lech Kaczyński odznaczył autora stanu wojennego Krzyżem Zesłańców Sybiru. Ówczesny szef kancelarii Andrzej Urbański oświadczył wtedy, że prezydent padł ofiarą sabotażu. Wniosek o odznaczenie Jaruzelskiego celowo mieli podłożyć pracownicy kancelarii z "wieloletnim stażem". Kancelaria Prezydenta wydała wtedy specjalne oświadczenie w tej sprawie. Stwierdzono w nim, że Urbański wyciągnie surowe konsekwencje przewidziane kodeksem pracy wobec osób, które dopuściły się "tak rażącego naruszenia obowiązków służbowych".

Reklama

W październiku tego samego roku wypowiedzenie z pracy dostała Maria Ryszkowska, ekspert z biura kadr i odznaczeń Kancelarii Prezydenta, oraz dwie podległe jej pracownice. Powód wypowiedzenia umowy? Nie "naruszenie obowiązków", ale "zmiany reorganizacyjne w Kancelarii Prezydenta".

>>>Sondaż: Jaruzelski lepszy od Kaczyńskich

Ryszkowska w lipcu 2008 roku pozwała kancelarię. Zażądała 20 tys. zł odszkodowania. Twierdzi, że przedstawiciele kancelarii nazwali ją w mediach winną przyznania orderu Jaruzelskiemu, przypisywali jej sabotaż oraz fałszerstwo. Mimo że w oświadczeniu kancelarii nie padło jej nazwisko, to wskazano na nią i jej pracownice jako osoby z "wieloletnim stażem". A Ryszkowska w kancelarii pracowała od 1989 roku. Poza tym Ryszkowska twierdzi, że sam prezydent Kaczyński publicznie ujawnił, że trzech pracowników kancelarii odejdzie z powodu afery z odznaczeniem.

Co wynika z akt sądowych? W sprawie Jaruzelskiego decyzje podejmowała Barbara Mamińska, dyrektor biura kadr i odznaczeń prezydenckiej kancelarii oraz Andrzej Urbański. "Wniosek o krzyż dla Jaruzelskiego zaakceptował minister pracy i polityki społecznej i przekazał do naszego biura. Ten wniosek spełniał wszelkie wymogi formalne. Najpierw dokument ten trafił do Ryszkowskiej, potem do dyrektor Mamińskiej, a następnie do ministra Urbańskiego" - zeznała przed sądem Grażyna Ostrowska, jedna z byłych podwładnych Ryszkowskiej, która też została zwolniona.

>>> "Proces generała to efekt inkwizycji Kaczyńskich"

Z akt procesu wynika, że dyrektor Mamińska parafowała wniosek o odznaczenie Jaruzelskiego. "Została poinformowana, że na liście jest nazwisko Jaruzelskiego, a to może budzić kontrowersje" - stwierdziła Ryszkowska. Dyrektor wzięła ksero wniosku, żeby porozmawiać o sprawie z Urbańskim. Prezydent pod koniec lutego 2006 roku podpisał postanowienie o przyznaniu krzyża Jaruzelskiemu.

Z Andrzejem Urbańskim nie udało nam się skontaktować - będzie zeznawał przez sądem w maju. Kancelaria Prezydenta twierdzi, że nikt nigdy nie podawał nazwisk osób winnych odznaczenia Jaruzelskiego. A Maria Ryszkowska przegrała wcześniej w sądze sprawę o przywrócenie jej do pracy.