Dlaczego obecność francuskiego prezydenta jest tak ważna dla PO? To ma być zjazd polityków, jakiego Warszawa jeszcze nie widziała. 29 kwietnia w Sali Kongresowej pojawi się kilkunastu przywódców partii konserwatywnych z całej Unii. I w wielkim stylu zainaugurują kampanię do europarlamentu.

Reklama

Organizatorzy kongresu przyznają DZIENNIKOWI, że na tym niezwykłym zjeździe może być wielki nieobecny: Nicolas Sarkozy. Spośród najważniejszych polityków w Europie jeszcze tylko on zwleka nawet z nieformalną deklaracją. "Mamy już nieoficjalne potwierdzenia, że do Warszawy przyjedzie kanclerz Niemiec Angela Merkel, premier Włoch Silvio Berlusconi, kierujący obecnie pracami Unii premier Czech Mirek Topolanek, premier Holandii Jan Peter Balkenende. Ale wciąż nie wiemy, kto będzie reprezentował Francję" - przyznaje nam źródło w Europejskiej Partii Ludowej.

>>> Przeczytaj, jak Sarkozy kłócił się o krzesło

Politycy Platformy obawiają się najgorszego: rewanżu Sarkozy’ego za kampanię, jaką przeciwko niemu przeprowadził na ostatnim szczycie w Brukseli Donald Tusk. Posądzając francuskiego przywódcę o protekcjonizm, polski premier zbudował koalicję nowych państw UE w obronie wolnego rynku. Przekonał do twardego stanowiska w tej sprawie kanclerz Angelę Merkel, a także premierów Wielkiej Brytanii i Szwecji. Sarkozy, który chciał zmusić francuskie koncerny motoryzacyjne do wstrzymania produkcji w nowych państwach UE, znalazł się po raz pierwszy na szczycie w całkowitej izolacji. I po spotkaniu nie ukrywał rozgoryczenia postawą Tuska. "Tak oto Polska odwdzięcza się za to, że przekonywałem Komisję Europejską do pomocy dla jej stoczni" - żalił się po spotkaniu francuskim dziennikarzom.

>>> Przeczytaj, jak Tusk ograł Sarkozy'ego

Osoby z otoczenia szefa rządu przyznają, że kanałami dyplomatycznymi docierają do nich nieoficjalne sygnały o dąsach francuskiego prezydenta. "Pojawiła się informacja, że zamiast niego, może przyjechać francuski premier. Te sygnały płyną z EPP. Ale nie ma jeszcze żadnej decyzji ze strony samego Sarkozy’ego, nie było finalnej rozmowy" - zaznacza nasz rozmówca. Jak mówią nasze źródła zarówno w PO, jak i w EPP, wiele może zależeć od bezpośredniej rozmowy Tuska z Sarkozym.

Premier będzie miał okazję do udobruchania francuskiego prezydenta już niedługo. Jak się dowiadujemy, chce z nim rozmawiać w cztery oczy o ostatnim spięciu tuż przed najbliższym szczytem przywódców UE w Brukseli 19 marca. Okazją będzie nieformalne, krótkie spotkanie przywódców EPP w belgijskiej stolicy.

Reklama

"Oficjalne zaproszenia na zjazd w Warszawie wysłaliśmy dopiero parę dni temu. Całe zajście może rozejść się po kościach, bo Francuzi mają jeszcze czas na pozytywną odpowiedź" - przekonuje polski dyplomata.

>>> Bogata Europa ustąpiła Tuskowi

Zarówno Tuskowi, jak i Sarkozy’emu zależy na pokazaniu, że mimo kryzysu nie są skonfliktowani z resztą Unii. I na maksymalizacji szans na zwycięstwo swoich partii w wyborach do europarlamentu. Udana impreza w Warszawie bardzo by temu służyła.