Takiego najazdu VIP-ów nie było u nas od dawna. Do wczoraj swoją obecność potwierdziło 15 polityków. Będą premierzy i głowy państw: kanclerz Niemiec Angela Merkel, premier Włoch Silvio Berlusconi, Francji Francois Fillon czy Luksemburga Jean-Claude Juncker. Do Warszawy przyjadą też przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i szef Parlamentu Europejskiego Hans Poettering oraz szefowie partii działających w ramach EPP, m.in. Julia Tymoszenko z Ukrainy i Michael Saakaszwili, prezydent Gruzji.
>>>PiS doniesie na PO do prokuratury
Jak ustalił DZIENNIK, politycy będą chronieni w powietrzu i na ziemi. "Właśnie dostaliśmy dokumenty mówiące o ograniczeniu ruchu w przestrzeni powietrznej nad stolicą między 29 a 30 kwietnia" - poinformował nas major Marcin Rogus, rzecznik Sił Powietrznych. Zamknięte będzie niebo nad Śródmieściem Warszawy w promieniu dwóch kilometrów. W tych dniach między godziną 10 a 22 żaden samolot nie będzie mógł przelecieć nad Pałacem Kultury, Filharmonią Narodową czy Zamkiem Królewskim, gdzie przebywać będą politycy EPP i goście rządu.
Na ziemi o bezpieczeństwo ViP-ów zadba kilkuset BOR-owców i policjantów. Najbardziej gorąco może być przed Pałacem Kultury, gdzie w tym samym czasie chcą zorganizować swoje demonstracje niezadowoleni z rządu stoczniowcy i kolejarze. "Manifestacje nie utrudnią politykom dojazdu na imprezę do Sali Kongresowej. Zostaną odsunięte na bezpieczną odległość" - zapewnia oficer BOR.
>>>Związkowcy wygwiżdżą liderów Europy
Jednak kongres i rocznica wejścia do UE może spowodować paraliż miasta. Policjanci będą konwojować kolumny przewożące polityków po Warszawie. Z okolic Pałacu Kultury, Zamku Królewskiego i Filharmonii Narodowej znikną parkujące samochody. Czasowo zamknięte zostaną też ulice. - Zrobimy wszystko, żeby utrudnienia były jak najmniejsze - zapewnia rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz.