"To idealna okazja, by wykorzystać obecność tych ludzi i przekonać najważniejsze postaci europejskiej polityki, że to dzięki nim Polska jest wolnym krajem, a decyzją europejskiego <urzędniczyny> odbiera im się pracę" - mówi polityk PiS. Dodaje, że ma nadzieje, iż kuluarowe rozmowy Tuska z przywódcami najważniejszych europejskich państw nie skończą się na wykwintnej kolacji i poklepywaniu po plecach.
>>> Eurosocjaliści też przyjadą do Warszawy
"Warto wyjaśnić sytuację, w której Niemcy czy Francja dokładają do swojego przemysłu stoczniowego czy motoryzacyjnego miliardy euro, a polskie stocznie zamyka się arbitralną decyzją unijnego urzędnika" - podkreśla Brudziński.
>>> Tusk przyjmie gości z wielką pompą
W wywiadzie dla "Polityki" Donald Tusk stwierdził, że za dzisiejszą manifestacją oraz za tą, która odbędzie się 4 czerwca przed pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku, stoi pisowska opozycja. "Co w tym dziwnego, ci stoczniowcy, którzy oddali życie za demokratyczną Polskę, ginęli też za to, by w polskich stoczniach budowane były statki" - mówi Brudziński.