Na posiedzeniu komisji skarbu wiceminister Zdzisław Gawlik już zapowiedział, że Agencja Rozwoju Przemysłu rozwiąże umowę z firmą Work Service na szkolenia z aktywizacji zawodowej dla zwalnianych pracowników stoczni w Gdyni i Szczecinie.
"Skoro Donald Tusk uznał, że działania senatora Tomasza Misiaka są nieetyczne i wyrzucił go za to z partii, to powinien pójść krok dalej i unieważnić konkurs, którego beneficjentem jest firma, w której Misiak ma udziały" - powiedział wcześniej DZIENNIKOWI Arkadiusz Mularczyk, który pracuje nad zapytaniem w tej sprawie do premiera Donalda Tuska.
"Jestem absolutnie za takim rozwiązaniem" - przekonuje sam Misiak, który uważa, że skoro przeżył przez ten konkurs tragedię, to należy go unieważnić.
>>>Misiak jedzie teraz na długie wakacje
Firma senatora Tomasza Misiaka, który pracował w Senacie nad stoczniową specustawą, bez przetargu dostała lukratywne zlecenie związane ze stocznią. Agencja Rozwoju Przemysłu, bez przetargu - jedynie w ramach konkursu - wybrała do realizacji usługi szkoleniowo-doradczej między innymi firmę Work Service, której udziałowcem jest Tomasz Misiak.
W ramach podpisanej z ARP umowy Work Service i DGA zobowiązały się, że dla każdego z 8 tys. zwolnionych pracowników stoczni w Gdyni i Szczecinie zorganizuje szkolenia z aktywizacji zawodowej Umowa opiewa na 50 mln zł. Obie firmy w ramach pokrycia kosztów mają zainkasować 5 mln zł.