Główny Urząd Statystyczny opublikował w listopadzie symulacje demograficzne oparte na danych z ostatnich lat. Wyniki są przerażające – wyludnianie Polski nabrało tempa, którego nikt wcześniej nie przewidział. Zarząd Związku Miast Polskich, podczas posiedzenia w Ostrowcu Świętokrzyskim, przyjął stanowisko, w którym wyraża "wielki niepokój". Zdaniem samorządowców stare prognozy są już nieaktualne, a polityka państwa musi natychmiast dostosować się do nowej, gorszej rzeczywistości.
Gminy tracą zdolność do działania
Postępująca depopulacja to nie tylko puste statystyki. To realny problem dla funkcjonowania kraju. ZMP wskazuje na konkretne zagrożenia:
- Paraliż administracyjny: Rośnie liczba małych miast i gmin, które nie mają środków ani ludzi, by wykonywać ustawowe zadania.
- Marginalizacja: Coraz więcej obszarów w Polsce trwale ubożeje i pustoszeje.
- Chaos przestrzenny: Procesy migracyjne wokół miast pogłębiają niekorzystne zmiany w zabudowie.
ZMP wytyka rządowi, że obecnie nikt nie monitoruje tych procesów w sposób zintegrowany, co uniemożliwia przygotowanie ratunkowych zmian prawnych.
Czego chcą miasta?
Samorządowcy oczekują od władz centralnych konkretów, a nie tylko obietnic. Kluczowym postulatem jest szybkie uchwalenie Strategii Rozwoju Kraju 2035. Dokument ten musi stać się fundamentem współpracy rządu i regionów. Samorządy chcą same decydować o sieci szkół, by dostosować ją do malejącej liczby dzieci. Potrzebne są przepisy, które realnie zwiększą dostępność tanich mieszkań. Trzeba postawić na energetykę rozproszoną i komunalną. Potrzebna jest również reaktywacja departamentu gospodarki komunalnej, który miałby monitorować depopulację i proponować zmiany w prawie.
"Dalsze odkładanie działań zagraża podstawowym interesom państwa" – czytamy w stanowisku ZMP. Przedstawiciele miast podkreślają, że bez ścisłego porozumienia na linii rząd–samorząd, walka z kryzysem demograficznym jest skazana na porażkę. Reforma polityki społecznej, która pamięta jeszcze czasy sprzed 25 lat, musi stać się priorytetem każdego resortu.