PSL mówi wprost: nie poprzemy zawieszenia finansowania partii politycznych z budżetu. "Nie możemy polityki wpuścić w szarą strefę, nie możemy pozwolić na to, by nasza demokracja polegała na tym, że nie wyborcy wybierają, tylko ci, którzy płacą" - grzmiał podczas sejmowej debaty w tej sprawie Eugeniusz Kłopotek. Został wybrany do reprezentowania swojego klubu, bo nie ma zahamowań przed krytyką koalicjanta.

Reklama

>>>Koalicja przechodzi okres turbulencji

PSL wsparł prezes PiS. "To próba budowania politycznego monopolu Platformy Obywatelskiej nie na zasadzie poparcia wyborców, tylko przez odcinanie opozycji od społeczeństwa" - zarzucał Platformie Jarosław Kaczyński.

PiS boi się, że jeżeli pomysły PO wejdą w życie, to tylko tą partię będzie stać na zorganizowanie profesjonalnej kampanii wyborczej w kolejnych wyborach. Ostro odpierał te zarzuty prezentujący projekt PO poseł Waldy Dzikowski. Nazwał je cynizmem i obłudą. "Jeżeli używamy słowa "solidarność" czy "uczciwość", to niech każdy, kto jest przeciwko tej ustawie, spojrzy ludziom prosto w oczy" - mówił poseł PO.

Reklama

Platforma była bezsilna, załamała się też strategia, jak rozegrać pomysł ograniczenia finansowania z budżetu partii. Politycy PO nie liczyli na uchwalenie ustawy, ale chcieli, żeby projekt trafił chociaż do prac w komisji. Ale PiS złożył wniosek o odrzucenie projektu już w pierwszym czytaniu i jest pewny poparcia lewicy i PSL w dzisiejszym głosowaniu.

>>>W koalicji obowiązuje lojalność

Jak się dowiedział DZIENNIK, jeszcze przed tym posiedzeniem Sejmu Przemysław Gosiewski rozmawiał z politykami PSL i SLD na temat odrzucenia projektu PO i możliwości wspólnego uchwalenia ustawy o opcjach walutowych. "Obiecujące" - tak kwituje rezultaty rozmów jeden z polityków PiS. A politycy SLD i PSL, choć potwierdzają , że rozmowy są, to nie chcą mówić o szczegółach.

Reklama

Co na to PO? Liderzy tej partii zaczęli bać się o lojalność PSL do tego stopnia, że upewniali się o każdy krok koalicjanta. "Złożycie wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu?" - pytał ludowca w sejmowych kuluarach polityk PO. "Na tyle jeszcze nie zwariowaliśmy" - odpowiedział poseł PSL, bo Stronnictwo, choć naciera na koalicjanta, nie chce przeciągać struny.

I PO w ciągu dnia zaczęła zabiegi, by odwieść ludowców od poparcia wniosku posłów PiS. Jak na razie bez rezultatu. Najbardziej zadowolone jest SLD. Jeżeli padnie projekt Platformy, to ich projekt obcięcia funduszy na partie ma duże szanse powodzenia.