"Było spotkanie, było niezwykle sympatycznie, gospodarzem był Stasiu Żelichowski" - relacjonuje Wojciech Olejniczak w rozmowie z "Newsweekiem" i radiem RMF. Nie ukrywa, że atmosfera była tak sympatyczna, że politycy wznosili nawet wspólne toasty.

Reklama

"Za Tuska?" - docieka dziennikarka RMF. "Za ludzi tam zgromadzonych. Tuska akurat nie było" - odpowiada szef sejmowego klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej. "Naprawdę było bardzo fajnie, warto takie spotkania odbywać, bo to co ostatnio w Sejmie ma miejsce, jakby ciągła nagonka, kłótnie, spory" - dodaje.

>>>Tusk straszy Pawlaka paktem z SLD

Ale stare przysłowie "przez żołądek do serca" najwyraźniej nie działa na polityków. Mimo toastów i pieczonych kiełbasek luźne spotkanie posłów opozycji i koalicji nie zakończyło się umową o politycznej współpracy. "W tej kadencji koalicji z SLD na pewno nie będzie" - zapewnia Wojciech Olejniczak.

Reklama

>>>Zobacz, jak lewica w Sejmie rośnie w siłę

Były szef SLD przyznaje, że w działaniach rządu przede wszystkim nie podoba mu się nagonka na parlamentarzystów z udziałami w firmach i zasiadających w radach nadzorczych.

"Z przerażeniem obserwuję to, co się dzieje" - mówi Olejniczak. "Mówię to do polityków Platformy Obywatelskiej, PiS-u i PSL-u: Panowie, nie tu są problemy, bo zepsujemy wszystko i będzie dużo problemów. Nie idźcie tą drogą" - ucina polityk Sojuszu.