Fundacja dostanie blisko 70 proc. środków, jakie zostały rozdysponowane w konkursie „Inicjatywy edukacyjne dotyczące międzynarodowej współpracy na rzecz rozwoju - 2009". Co więcej, wczoraj zgłosiła się do kolejnego konkursu organizowanego przez resort edukacji.
>>>Wyniki konkursu organizowanego przez MSZ i MEN
Krzysztof Kacuga, wiceprezes Fundacji Edukacja dla Demokracji, dziwi się w rozmowie z DZIENNIKIEM: - "Stanowski od ponad roku nie jest już prezesem fundacji. A to, że z nami współpracował, a teraz jest wiceministrem edukacji, oznacza, że nie możemy brać udział w konkursach organizowanych przez resort edukacji? A co w sytuacji, gdy wiceministrem będzie przez 10 lat?".
Takich wątpliwości nie ma Grażyna Kopińska, dyrektor "Programu przeciw korupcji" Fundacji Stefana Batorego. "Aby uniknąć wszelkich podejrzeń o konflikt interesów, fundacja powinna powstrzymać się od udziału w konkursach organizowanych przez resort, w którym kierownicze stanowisko sprawuje jej były prezes" - przekonuje Kopińska.
Dodaje też, że Fundacja Batorego współpracuje z Fundacją Edukacja dla Demokracji. "Bazując na naszych doświadczeniach, mam nadzieję, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem" - mówi Kopińska.
Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha mówi, że ta sytuacja budzi jednak poważne podejrzenia o konflikt interesów. "Teraz wiceminister powinien udowodnić, że procedura konkursowa była tak zorganizowana, że on nie mógł mieć najmniejszego wpływu na wybór zwycięzców" - podkreśla Sadowski.
Krzysztof Stanowski z Fundacją Edukacja dla Demokracji związany jest od 18 lat. W latach 2001 - 2007 był jej prezesem. Z tej funkcji zrezygnował, gdy został wiceministrem edukacji narodowej. Jednak w liście pożegnalnym podkreślił, że jest to rozstanie czasowe.
"Przed objęciem stanowiska podsekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej wystąpiłem ze wszystkich organizacji i zrezygnowałem z wszelkich funkcji, jakie pełniłem w krajowych i międzynarodowych organizacjach pozarządowych" - napisał Krzysztof Stanowski w oświadczeniu, które wydał już po ukazaniu się naszego tekstu.
"Opisany w artykule konkurs prowadzony jest przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych od 2005 roku. Fundacja Edukacja dla Demokracji uczestniczyła we wszystkich dotychczasowych edycjach, wygrywając każdą z nich. Nie uczestniczyłem w żadnym etapie procedury konkursowej - nie wyznaczałem członków komisji oceniającej wnioski, nie zapoznawałem się z listą wnioskodawców ani treścią wniosków, a ich ocena była dokonywana poza MEN" - pisze Stanowski.
Na koniec dodaje, że jego aktywna działalność w organizacjach pozarządowych trwała od końca lat 70. "W tym okresie byłem członkiem władz kilkunastu z nich (m.in. ZHR, Wspólnota Polska, World Movement for Democracy). Obecnie wiązanie mojej osoby z jakąkolwiek z tych organizacji jest nadużyciem" - pisze wiceminister.
>>>Przeczytaj, jak Stanowski żegnał się z fundacją
"Szczególnie boleśnie przeżywam czasowe rozstanie w Fundacją Edukacja dla Demokracji, z którą jestem związany zawodowo ponad 18 lat" - napisał w swoim liście Stanowski. Fundacja zajmuje się krzewieniem wiedzy o demokracji i gospodarce wolnorynkowej.