Kłopotek nie chce mówić o nazwiskach. Zdradza tylko, że chodzi o posłów, którzy mają dość pokaźny majątek w akcjach i udziałach i nie chcą tracić dorobku całego życia.

Po "aferze Misiaka" premier zapowiedział, że będzie oczekiwał od parlamentarzystów, by zbyli lub przekazali udziały i akcje w spółkach prawa handlowego. W Sejmie ma powstać ustawa, która stworzy fundusz powierniczy. Posłowie i senatorowie będą tam mogli przekazywać swoje akcje i udziały.

Reklama

>>>Konflikt interesów posła Komołowskiego

Klub Platformy już powołał zespół, który ma badać, czy posłowie PO nie popadają w konflikt interesów i nie pracują nad ustawami mogącymi przynieść im korzyści. "Musimy się kierować najwyższymi standardami" - tłumaczy wiceszef klubu PO Waldy Dzikowski. Poseł bagatelizuje informację posła Kłopotka. "Nie ma takiego problemu w PO. Poseł Kłopotek chyba myśli, że każdego dnia jest prima aprilis" - mówi Dzikowski.

Reklama

>>>Platforma stawia na samokontrolę