Ten dokument jest powodem sporu pomiędzy rządem a prezydentem. Dziś rano Centrum Informacyjne Rządu upubliczniło pismo MSZ dotyczące nowego sekretarza NATO przekazane Kancelarii Prezydenta. Wysłano je pocztą elektroniczną 2 kwietnia. Powinno więc dojść tego samego dnia.

Reklama

>>>Rząd przekazał prezydentowi... notatkę

Prezydent Lech Kaczyński powiedział, że "na oczy nie widział" żadnych sugestii rządu dotyczących wyboru nowego sekretarza NATO przed szczytem NATO we Francji i w Niemczech.

Lech Kaczyński podkreślił też, że takich sugestii nie wysyła się do prezydenta na dwa dni przed spotkaniem międzynarodowym. Dodał, że było to pismo wysłane od jednego urzędnika do drugiego (a nie od ministra do prezydenta).

Reklama

Jednocześnie prezydent zaznaczył, że po ostatnim szczycie UE pytał Sikorskiego, czy będą mogli dogadać w sprawie spotkania w Pradze. Usłyszał tylko, że będzie instruowany."To nie jest w dobrym stylu. Inaczej mówiąc, na moją wyciągniętą rękę była agresja z drugiej strony" - ocenił prezydent.

Jak dokumenty oceniają inni politycy. Zdaniem Zbigniewa Chlebowskiego z PO była to instrukcja dla prezydenta. Nie wszyscy są jednak tego zdania. "To wrzutka MSZ" - powiedział dziś na antenie TVN 24 prof. Zbigniew Lewicki, były dyplomata. Jego zdaniem ten dokument nie jest oficjalną instrukcją.

"To nie jest instrukcja, tylko luźne uwagi" - skomentował ujawnienie tego dokumentu szef BBN Aleksander Szczygło na antenie Radia Zet. "Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd. Instrukcja powinna być podpisana przez szefa MSZ" - dodał.

Reklama

p

Warszawa 2 kwietnia 2009

Ministerstwo Spraw Zagranicznych

Departament Polityki Bezpieczeństwa

Pan Kazimierz Kuberski

PILNE

Zastępca Dyrektora Biura Spraw Zagranicznych w Kancelarii

Prezydenta RP

Szanowny Panie Dyrektorze

W załączeniu przesyłam uzupełnienie do przesłanych wcześniej do KPRP materiałów na jubileuszowy szczyt NATO. Uzupełnienie dotyczy kwestii wyboru nowego Sekretarza Generalnego NATO. Zagadnienie to może być przedmiotem dyskusji podczas spotkania Głów Państw w dn. 3 kwietnia br. Materiał ten wysłaliśmy także droga elektroniczną.

Z poważaniem

Adam Kobieradzki

do wiadomości Dyr. C. Król

p

Warszawa, 2 kwietnia 2009 r.

Wariantowe uzupełnienia do sugestii dla Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w kwestii wyboru nowego Sekretarza Generalnego NATO na forum Szczytu w Strasburgu/ Kehl

1. Ogólne sugestie w powyższej kwestii sformułowane 30 marca br. pozostają mutatis mutandis nadal bez zmian.

2. Niepokoi nas hipotetyczna sytuacja, w której Prezydent Obama mocą swojego autorytetu może zaproponować wybór Premiera Rasmussena przez aklamacje i uzyskać natychmiastowe poparcie kilku państw zwłaszcza Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii; towarzyszyć temu może wycofanie kandydatury Kanadyjczyka. Stawiałoby to nas w niewygodnej sytuacji, ale byłoby typowym przykładem próby narzucenia nam w niedemokratyczny sposób i "z zza węgła" kandydatury. Nie byłoby dobre milczące akceptowanie tego rodzaju praktyk i teraz, i w przyszłości.

Wydaje się, że powinniśmy w sposób zręczny i spokojny zareagować, posiadając jednak jakiś element poparcia przynajmniej ze strony jednego lub dwóch państw, w tym np. Turcji; niezadowolonych z niedemokratycznego trybu jest więcej, np. Rumunia, Kanada, Belgia i inni. Taktyka turecka polega na odraczaniu decyzji, bez stwarzania wrażenia äblokowania" Rasmussena.

W naszym przypadku niezbędne więc byłoby zapewnienie sobie poparcia w postaci krótkiego wystąpienia Szefa polskiej delegacji, które jednak nie miałoby charakteru blokowania kandydatury Rasmussena, ale sprowadzało się do wyrażenia niezadowolenia, przeciągnięcia sprawy w czasie (choć nie na długo) i wymuszenia rozmów z nami, w których moglibyśmy otrzymać jakieś zadośćuczynienie, jeśli mielibyśmy ustąpić z naszej kandydatury.

W razie zaistnienia wspomnianej wyżej okoliczności, sugeruje się, aby - po uprzednich rozmowach z partnerem tureckim lub innymi "niezadowolonymi" wygłosić krótkie oświadczenie np. podczas obiadu, które mogłoby zawierać następujące elementy:

- wysoko sobie cenimy kandydaturę Pana Premiera Rasmussena (którego kandydaturę zgłoszono dopiero 3 kwietnia), mamy do niego osobisty dług wdzięczności za jego postawę w czasie przyjmowania Polski do Unii Europejskiej. Jest człowiekiem wysokich walorów politycznych i dyplomatycznych.

Niepokoi nas wszakże praktyka, którą można nazwać niedemokratyczną, nagłego wymuszania decyzji, bez normalnej w tym przypadku dyskusji o kryteriach wyboru nowego Sekretarza Generalnego, o jego planach i sposobie dochodzenia do konsensu wyborczego. Działo się tak mimo, że sami też dawaliśmy do zrozumienia, że jesteśmy zainteresowani tym stanowiskiem.

Dawaliśmy sygnały w tej sprawie, na które nie uzyskaliśmy reakcji. Dlatego też - życzliwie patrząc się na tę kandydaturę - pragniemy jednak uniknąć pospiesznego działania i pozostawić sobie czas do wspomnianej otwartej debaty oraz pogłębionej refleksji. Nie powinno to trwać długo, gdyż z końcem lipca kończy swój urząd obecny Sekretarz Generalny, Pan Jaap de Hoop Scheffer. Trzeba też zastanowić się nad tym, jak w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji.

3. Gdyby padło pytanie, o jakie nam np. kryteria chodzi, można przypomnieć, że w ubiegłym miesiącu rozpowszechnialiśmy nasze spojrzenie na nie. Dotyczy to przede wszystkim:

- znajomości Afganistanu i regionu, wiarygodności w działaniu w tamtejszych warunkach w odniesieniu do operacji SAF i ew. dialogu ze stronami konfliktu;

- głębokiej znajomości problematyki regionów brzegowych" Sojuszu i zdolności do skutecznego podejmowania wyzwań na tym obszarze, gdy się pojawiają;

- zdolności do zapewnienia transatlantyckiej jedności Sojuszu w obliczu nowych globalnych wyzwań, zapewnienia dobrze funkcjonującej współpracy z partnerami oraz doświadczenie w relacjach z establishmentem wojskowym;

- zdolności nie tylko do prowadzenia negocjacji nad nowa koncepcja strategiczna, ale także do zapewnienia przywódczej inspiracji w tym względzie,

4. Nie można wykluczyć wariantu, w którym obecny Sekretarz Generalny lub Obama i inni przywódcy po prostu zaapelują o szybsze podjęcie decyzji. W takim przypadku lepiej by było, gdyby pierwsza zabrała glos np. Turcja, ale i wtedy głos Polski powinien być słyszalny w łagodnej formie zbliżonej do argumentacji wypuszczonej w punkcie 2.

p

Wygrubienia i podkreślenia w tekście zgodne z orginałem

>>>Rząd przekazał prezydentowi... notatkę