Zdaniem dr. Jacka Kloczkowskiego z Ośrodka Myśli Politycznej, na taki wynik ma wpływ fakt, że Polacy dostrzegają, iż koalicja niewiele robi: "W porównaniu z przedwyborczymi obietnicami dzieje się niewiele. To dla wielu wyborców spore rozczarowanie" - mówi.

Reklama

>>>Gradowa chmura nad Platformą

Według politologa Bartłomieja Biskupa na liczbę ocen negatywnych mają też wpływ spory na linii PO - PSL. W ostatnim czasie doszło do kilku poważnych spięć w koalicji. Odwołując ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, premier Donald Tusk odwołał też jego zastępców rekomendowanych przez PSL. Zrobił to jednak bez konsultacji z koalicjantem.

>>>Zimna wojna między PO a PSL

Z kolei po oskarżeniach przez media wicepremiera Pawlaka o nepotyzm, premier się od swojego zastępcy zdystansował. Politycy PSL szczególnie dotknięci poczuli się słowami Tuska oróżnych standardach panujących w PO i PSL.

>>>Kłopotek: Po wycina nam numery

Ale badanie przynosi też inny wniosek: doświadczenia z przeszłości związane z kolejnymi koalicjami sprawiają, że od następnych nie oczekujemy dziś za wiele. I dlatego, mimo negatywnych ocen, aż 53 procent respondentów jest pewna, że koalicja PO - PSL przetrwa do końca kadencji Sejmu. 12 procent badanych uważa, że przetrwa ona co najwyżej rok, 17 procent daje jej "góra pół roku", a pięć procent tylko miesiąc. 4 proc. Polaków uważa, że koalicja może zostać zerwana w każdej chwili. Sondaż przeprowadził Instytut Badania Opinii "Homo Homini" na zlecenie TVN 24 i "Rzeczpospolitej".