"Takie spotkania to nic nowego. Przeważnie odbywają się w Sejmie, ale ciągle ktoś wchodzi albo wychodzi i nie można spokojnie rozmawiać. Stąd pomysł, by się oderwać, szczególnie, że jest piękna pogoda" - tłumaczy nam poseł PSL Janusz Piechociński.

Reklama

>>> Zobacz, czego Pawlak życzy strażakom

Jak się dowiadujemy inicjatorem eskapady na łono natury jest przewodniczący klubu parlamentarnego Stanisław Żelichowski. On też załatwił ludowców gościnę w leśniczówce leżącej na terenie Lasów Państwowych. "O wyjeździe nic nie powiem, bo to sprawa wewnętrzna partii" - mówi Żelichowski.

Jak ustaliliśmy, wyjazdowe spotkanie zacznie się od wystąpień liderów PSL. Potem panel ekspercko-poselski na tematy społeczno-gospodarcze. Omówione zostaną także wybory do Parlamentu Europejskiego i plan prac partii przed wakacjami. Na koniec otwarta dyskusja i rozmowy indywidualne.

Wszystko to, rzecz jasna, w odpowiedniej atmosferze: przy piwie, grillu i ognisku. Przysmakiem wieczoru ma być pieczony prosiak. Posileni i dotlenieni posłowie wrócą do stolicy przed północą.