Szef NBP o możliwości skupu obligacji skarbowych wspomniał w wywiadzie dla TVN CNBC. Dodał jednak zaraz, że takiej potrzeby nie ma. "Sytuacja Polski jest znacznie lepsza niż Wielkiej Brytanii czy Stanów Zjednoczonych, które tego typu działania już podjęły" - powiedział Skrzypek.

Reklama

>>> Skrzypek: Pomożemy dawać bankom dawać kredyty

Waszyngton i Londyn pompują miliardy w gospodarkę, by ją rozruszać. Najwięcej pieniędzy dostają banki, które muszą ruszyć z kredytami dla firm. Bez nich przemysł będzie stał w miejscu.

Czy to samo chce zrobić NBP? Skupowanie obligacji Skarbu Państwa poprawiłoby kondycję banków, a tym samym pozwoliłoby im ruszyć z kredytami. Problem w tym, że NBP, żeby taką operację przeprowadzić, musiałoby dodrukowywać pieniądze. To kłopot, bo taka pusta gotówka może w przyszłości wyśrubować inflację.

Reklama

Prof. Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów, nie kryje zaskoczenia. "Może to jakieś nieporozumienie?" - zastanawia się. Jest przekonany, że Polska nie potrzebuje tak drakońskiej kuracji, jak USA czy Wielka Brytania. Gospodarka obu tych krajów pogrąża się w recesji, podczas gdy nasza ciągle się rozwija.

Ale opinie są podzielone. Zdaniem niektórych ekonomistów sytuacja może się zmienić, dlatego NBP musi być gotowy na najgorsze nawet scenariusze. "To dobrze, jeśli prezes NBP pokazuje, że bank centralny może być elastyczny. To ważna wiadomość dla inwestorów. Bank centralny nie wyklucza żadnych działań" - mówi Marcin Piątkowski z Akademii Koźmińskiego.

Jego zdaniem na drukowanie pustego pieniądza jest na razie za wcześnie. "Cały czas mamy możliwości obniżania stóp procentowych czy zmniejszania poziomu rezerw obowiązkowych, jakie banki komercyjne muszą trzymać w banku centralnym" - mówi Piątkowski. "Jeżeli NBP zechce je zastosować, na pewno pomoże gospodarce".

Reklama

>>> Szef NBP na liście najgorszych prezesów

Deklaracje szefa banku centralnego wysoko za to ocenili zarówno politycy PO, jak i PiS. "To raczej dobra informacja. Mam nadzieję, że prezes Skrzypek rozumie powagę sytuacji. Kryzys to czas sprawdzania szefa NBP, czy potrafi właściwie reagować. Dla mnie to niezły sygnał" - mówi Zbigniew Chlebowski z PO.

W podobnym tonie wypowiada się PiS. "Prezes Skrzypek słusznie nie wykluczył takich działań. Jak na razie nie sprawdzają się obawy rządu, że będzie kłopot ze sprzedażą obligacji. Sprawa interwencji na rynku walutowym pokazała, że kategoryczne wypowiedzi nie są dobre i taka wypowiedź jak ta prezesa Skrzypka z piątku jest najlepsza" - mówi Aleksandra Natalli-Świat z PiS.