"Jeszcze decyzja nie zapadała, ale wszystko wskazuje raczej na to, że zaproponujmy poniedziałek" - powiedział Sławomir Nowak w Radiu ZET. Dodał, że za tym terminem przemawiają względy logistyczne. "Trzeba uzgodnić z organizatorem tej debaty sposób jej przebiegu, kto ma prowadzić, kto będzie ją transmitował, by jak najszersza część opinii publicznej miała dostęp do tego" - dodał.
DZIENNIK dowiedział, że dla premiera pracuje już cały sztab PO: rzecznik rządu Paweł Graś, szef gabinetu politycznego Sławomir Nowak, minister Michał Boni, szef resortu skarbu Aleksander Grad.
>>> Tusk już myśli, jak przekonać związkowców
Otocznie Tuska potraktowało to priorytetowo. "Premier nie odpuści. Temat stoczni co chwila się pojawia w kampanii, a my musimy tłumaczyć się za zaniedbania innych" - mówi nam jeden z członków władz PO.
Premier wystąpi sam, związkowców będzie kilku. "Tam musi być sam Tusk. Nikt przecież nie woła na demonstracjach, by przyszedł minister Boni" - tłumaczy osoba z otoczenia premiera.