W spocie oczywiście znalazł się Mur Berliński. Nie ma w nim jednak ani słowa o "Solidarności". Jest tylko mowa o stanie wojennym. Jak go zilustrowano? Kolorowymi zdjęciami z rekonstrukcji wydarzeń. ZOMO-wców w spocie grają więc statyści. Jest na nim też zdjęcie... młodzieżówki SLD broniącej domu generała Wojciecha Jaruzelskiego przed uczestnikami demonstracji przeciwników stanu wojennego.

Reklama

p

"W jaki sposób, kandydatki Platformy - Danuta Hubner i Róża Thun, będą reprezentować w Parlamencie Europejskim interes Polaków - skoro nie potrafiły reprezentować polskiego interesu przy powstaniu spotu o 20. rocznicy upadku komunizmu w Europie? Apeluje do obu pań, aby przeprosiły Polaków za swoją postawę przy powstawaniu spotu i zrezygnowały z ubiegania się o mandaty w Parlamencie Europejskim" - napisała w swoim oświadczeniu posłanka PiS.

"Pani Huebner jest Komisarzem, a pani Thun przedstawicielem Komisji Europejskiej w Polsce. Obie Panie często podkreślają swoje obycie na europejskich salonach i skuteczność w walce o polski interes" - pisze Kempa. "Okazuje się, że Róża Thun miała możliwość wpływu na treść spotu Komisji Europejskiej. W wypowiedzi prasowej Róża Thun opowiada, że konsultowała prace nad spotem. Spot nie został zmieniony, pomimo jej uwag. Takie lekceważenie ze strony Komisji to kompromitacja kandydatki PO" - przekonuje posłanka PiS.

Reklama

>>> Zobacz jak Bruksela wycięła "Solidarność"

Kempa atakuje też Huebner. "Jaką rolę w kreowaniu zniekształconej wizji historii odegrała inna kandydatka Platformy, Danuta Hubner, która sprawuje funkcję Komisarza? Co zdecydowało o jej milczeniu lub nieskuteczności" - pyta Kempa