Donald Tusk polecił ministrom, by nadal szukali w swoich resortach środków, których nie muszą wydać. Jak ustalił DZIENNIK, premier zarządził m.in. przegląd resortowych budżetów pod kątem płacenia składek do instytucji międzynarodowych. Koordynatorem akcji został minister Radosław Sikorski. "Faktem jest, że Rada Ministrów powierzyła MSZ nadzorowanie tego przeglądu" - potwierdza nasze informacje rzecznik resortu Piotr Paszkowski. Dodaje, że przegląd ma się zakończyć jeszcze w lipcu.
>>> Czas skończyć z gospodarczą Nibylandią
Po co ta akcja? "Chodzi o to, by dokonać globalnego przeglądu pod kątem naszego dalszego uczestnictwa w tych instytucjach" - tłumaczy Paszkowski.
Jak wynika z naszych informacji, MSZ uważa, że jest wiele "egzotycznych organizacji i programów, do których Polska należy i od lat płaci składki, a z których może zrezygnować". Jakich? Na przykład Zjednoczony Instytut Badań Jądrowych w Dubnej, powstały w czasach RWPG. Jego celem miało być skonstruowanie bomby mezonowej. Nigdy się to nie udało, ale instytut dalej działa. A Polska i 17 innych krajów, głównie z byłego ZSRR, na niego łoży.
Inny wysoki urzędnik MSZ przyznaje, że celem przeglądu zarządzonego przez premiera jest także zbadanie, jak wyglądają harmonogramy płacenia takich składek. "Płatność niektórych można odłożyć w czasie, ale inne trzeba skrupulatnie płacić co do dnia" - mówi nasz rozmówca.
Ministrowie, z którymi rozmawialiśmy, przyznają, że to racjonalny pomysł. "My już nawet sprawdzaliśmy to wcześniej, gdy szukaliśmy oszczędności przy projektowaniu nowelizacji tegorocznego budżetu" - mówi członek kierownictwa jednego z resortów gospodarczych.
"A w Ministerstwie Pracy jeszcze nie zaczęliśmy tego przeglądu" - przyznaje jego szefowa Jolanta Fedak. Ani ona, ani żaden z naszych rozmówców nie byli w stanie powiedzieć, co ten przegląd oznacza w praktyce. "Dopiero po nim będziemy podejmować decyzje" - ucina jeden z ministrów.
Jakie oszczędności może przynieść ten przegląd? Zdaniem Mirosława Gronickiego, ministra finansów w rządzie Marka Belki, niewielkie. "Wręcz groszowe" - mówi. Jedyna pokaźna kwota w naszych zobowiązaniach wobec międzynarodowych instytucji to 12 mld zł przekazane w tym roku do budżetu Unii Europejskiej. Inne składki to znacznie mniejsze kwoty.
Po posiedzeniu rządu minister finansów przyznał, że teraz rząd intensywnie przystępuje do prac nad budżetem na 2010 r. "Pierwszy etap walki gospodarki polskiej z kryzysem jest za nami. Ale przed nami drugi, równie trudny. Tyle że na polu, które już znamy" - powiedział minister finansów.
Czy to na pewno koniec zmagań z tegoroczną ustawą budżetową? Prezydencki doradca Adam Glapiński jest przekonany, że nie. "Nadal niedoszacowana jest luka, która się otwiera w budżecie, a może to być nawet 10 mld zł" - twierdzi. Minister Rostowski uważa jednak, że to absolutnie ostatnia zmiana w tym budżecie. "Zakładając oczywiście, że nie będzie żadnych szoków zewnętrznych" - stwierdził minister. Przyjęty przez rząd projekt nazwał nowelizacją „stabilizacji, rozsądku i odpowiedzialności za finanse Polski”.