"Komuniści chcieli zabić <Ognia> podwójnie; zabić jego, ale też zabić pamięć o nim" - powiedział sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik.

"Nie było łatwo być synem <Ognia>, jednak zawsze byłem z tego dumny" - dodał Zbigniew Kuraś, syn "Ognia".

Reklama

J&oacute;zef Kuraś do dziś uznawany jest za postać kontrowersyjną. Na Podhalu nie ma ulic jego imienia, nie było też dotąd jego pomnika. Według historyk&oacute;w, negatywny obraz Kurasia to efekt dziesięcioleci PRL-owskiej propagandy, kt&oacute;ra wbrew faktom z antykomunistycznego partyzanta chciała zrobić pospolitego zbrodniarza.