Pawelka tylko potwierdza - pozwy są złożone. "Do poniedziałku nie powiem nic więcej. Zobowiązali mnie do tego moi koledzy" - od razu zastrzega. Nie chce ujawnić roszczeń niemieckich.
45 miliardów dolarów strat Warszawy
"Niemcy mogą żądać aż 9 miliardów euro" - mówi prof. Jerzy Holzer, historyk. Czego chcą? Odszkodowań za majątki, które musieli zostawić, gdy po przegranej wojnie przywódcy USA, Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego wyrzucili ich z ziem przyznanych Polsce. Ale na szczęście mamy czym się bronić. Bo prezydent Lech Kaczyński, gdy jeszcze rządził Warszawą, kazał przygotować specjalny raport o tym, ile nasza stolica straciła na wojnie. Według specjalistów, możemy się domagać aż 45 miliardów dolarów.
"To może uruchomić mechanizmy bardzo niebezpieczne. Chciałbym wyrazić nadzieję, że sam trybunał, składający się z wybitnych prawników i ludzi rozumnych, zajmie odpowiednie stanowisko" - powiedział dziś prezydent Lech Kaczyński.
"Niemcy nie mają absolutnie żadnego moralnego prawa domagać się powojennych odszkodowań majątkowych od Polaków. Mimo to w polskich sądach ubiegają się o odszkodowanie bądź zwrot mienia i zdarzają się przypadki rozstrzygania tych spraw na ich korzyść. To są setki spraw. To budzi sprzeciw i zaniepokojenie społeczeństwa polskiego i rzutuje na stosunki między naszymi krajami" - ocenia senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk (PiS).
Erika Steinbach zapłaci Polakom?
"Jeśli Powiernictwo Pruskie nie zrezygnuje ze swych antypolskich wystąpień, to 15 milionów Polaków, w których rodzinach są poszkodowani przez III Rzeszę, powinno złożyć pozwy cywilne przeciw rządowi Niemiec" - radzi Arciszewska-Mielewczyk. "A przede wszystkim do sądu powinna wystąpić rodzina Kaszubów, którzy w 1939 zostali wyrzuceni ze swego majątku przez ojca Eriki Steinbach".
"Stanowczo zareagujemy na pozwy Powiernictwa Pruskiego. Rozważamy skierowanie polskich pozwów o odszkodowania od Niemców" - zapowiada Tomasz Fabiszewski, rzecznik Powiernictwa Polskiego.