Chodzi konkretnie o program Giertycha "Zero tolerancji dla przemocy w szkole".

"My nie poprzemy idei referendum. Po pierwsze, sfera edukacyjna jest sferą, którą może rozwiązać parlament, nie ma tak wielkich różnic zdań, aby trzeba było organizować referendum narodowe" - powiedział minister Przemysław Gosiewski (PiS).

Z kolei przeprowadzanie referendum w sprawie Iraku jest jego zdaniem niepotrzebne. "Misja naszych żołnierzy potrwa najpóźniej do 31 grudnia 2007 roku, a wiele wskazuje, że może ona się wcześniej zakończyć" - tłumaczył Gosiewski. Według niego, mogłoby się zdarzyć, że referendum odbyłoby się już po wycofaniu wojsk.

Na pytanie dziennikarzy, dlaczego w takim razie wicepremier promuje ten pomysł, Przemysław Gosiewski odparł, że - tak jak każdy minister - Roman Giertych ma prawo tęsknić za dziennikarzami.