"Wiadomości" TVP, powołując się na raport komisji weryfikacyjnej poinformowały, że WSI na początku lat 90. próbowały przejąć kontrolę nad mediami w Polsce. Wśród dziennikarzy miały 115 agentów. Były szef WSI Kazimierz Głowacki zaprzecza, a Prokuratora Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie przecieku informacji do mediów.

Raport z weryfikacji WSI miał zostać odtajniony 1 lutego. Jednak już od dłuższego czasu jego treść wycieka do mediów. Tym razem fragmenty dokumentów trafiły do redakcji "Wiadomości". Wynika z nich, że WSI bardzo zależało na kontroli mediów, szczególnie telewizyjnych. Wojskowe służby miały 115 agentów wśród dziennikarzy.

W przejęcie kontroli nad mediami zaangażował się nawet generał Konstanty Malejczyk, który osobiście prowadził agenturę. Dziennikarzom-agentom podsuwano tematy, na podstawie których tworzyli potem reportaże.

Likwidator WSI, Antoni Macierewicz powiedział "Wiadomościom", że pod koniec lat 90. wojskowe służby dysponowały agenturą we wszystkich "centralnych telewizjach". "Agenci byli tam rozlokowani na kluczowych pozycjach" - dodał. Wśród agentów wojskowych służb są - według informacji TVP - Piotr Nurowski, współtwórca Polsatu, Grzegorz Woźniak - prezenter "Dziennika Telewizyjnego" w TVP oraz Sławomir Prząda - były szef "Teleekspresu".

Ludzie WSI chcieli m.in. wprowadzić w TVP nowy system informatyczny. Nadzorować go miała firma utworzona przez służby. W ten sposób do oficerów miały płynąć informacje.

Ale szef WSI z początku lat 90. kontradmirał Kazimierz Głowacki mówi, że to bzdura, że Wojskowe Służby Informacyjne chciały przejąć kontrolę nad TVP. Podkreśla, że w 1993 r. ówczesny prezes NIK Lech Kaczyński kontrolował WSI i "nie stwierdził żadnych uchybień". Głowacki określa to, co się dzieje wokół WSI jako "szkodzenie państwu", "ośmieszanie wojska" oraz "piętnowanie ludzi, którzy w dobrej wierze pomagali państwu". Ale jednocześnie nie wykluczył, że wśród dziennikarzy byli współpracownicy WSI.

Komisję weryfikacyjną WSI Głowacki nazwał komisją kapturową. "Kto zna jej członków" - spytał. Według niego, szef komisji oraz szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Antoni Macierewicz "opowiada bzdury". Głowacki uważa, że będzie on pozwany do sądu przez byłych żołnierzy WSI.

Głowacki oraz jego poprzednik z lat 1994-96 gen. Konstanty Malejczyk są podejrzani w tajnym śledztwie Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie w sprawie nielegalnego handlu bronią w latach 90. przez członków kierownictwa WSI. Obu postawiono zarzut korupcyjnego przekroczenia obowiązków służbowych, za co grozi do 10 lat więzienia.

1 lutego prezydent Lech Kaczyński ma ujawnić raport z weryfikacji WSI, które zlikwidowano jesienią 2006 r. Mają być w nim ujawnione m.in. nazwiska żołnierzy i agentów WSI, jeżeli ich działania naruszały prawo lub nie dotyczyły obronności państwa i wojska.