Pabianice koło Łodzi. Brukowaną ulicą leniwie suną maluchy, polonezy oraz wysłużone ople i volkswageny. Nagle wyłania się srebrzysta toyota rav4. Kierowca wyprzedza na podwójnej ciągłej linii, a nawet na pasach - zaobserwował "Fakt".

Za kółkiem siedzi drobna kobieta - posłanka Anita Błochowiak, która zamieniła renault 307 na modną terenową toyotą. "To bardzo kobiece auto" - mówi kokieteryjnie o nowym nabytku posłanka.

Ale o takim cacku marzy też niejeden mężczyzna: potężny 180-konny silnik Diesla, dwustrefowa automatyczna klimatyzacja, komputer pokładowy, czujniki deszczu. Do tego skórzana tapicerka i przyciemniane szyby. Skąd pani poseł ma tyle pieniędzy? "Wzięłam kredyt na trzy lata" - zdradza "Faktowi" Błochowiak. Miesięczna rata to ok. 3 tys. zł.



Reklama

Rozmowa przez komórkę podczas tankowania - to grozi wybuchem!