"W efekcie takiej poprawki ofiary gwałtu, a także kobiety świadome, że płód jest poważnie uszkodzony, będą zmuszone do wydania potomstwa. Ciąża nie będzie nawet przerwana, jeśli zagrożone jest życie albo zdrowie kobiety" - oburza się 60 eurodeputowanych podpisanych pod listem. Wszyscy pochodzą z frakcji socjalistów, liberałów, zielonych i komunistów.
Chodzi im o poprawkę do art. 38 Konstytucji RP, mówiącej o ochronie życia. LPR chce dopisać tam, że prawo do życia ma człowiek "od momentu poczęcia do naturalnej śmierci".
Eva Britt Svensson - wiceprzewodnicząca podkomisji ds. równości kobiet w Parlamencie Europejskim - powiedziała, że list zostanie przekazany prezydentowi RP w polskiej ambasadzie w Brukseli. W liście zaapelowała też "o odrzucenie wszelkich propozycji, które prowadzą do ograniczenia kobiecych praw człowieka: ich prawa do życia, zdrowia i godności".
Protest przeciwko planom całkowitego zakazu aborcji w Polsce napisali deputowani kilku frakcji Parlamentu Europejskiego i wyślą go do prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Są oburzeni pomysłem LPR, która chce zmienić konstytucję tak, by zabronić aborcji nawet wtedy, gdy płód pochodzi z gwałtu lub ciąża zagraża życiu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama