Rokita skarżył się w radiowych "Sygnałach Dnia", że program konferencji "wyklucza go od głosu".

"Ludzi, którzy zostali całkowicie odsunięci i są szarymi myszkami, pewnie się na takich ważnych konferencjach nie dopuszcza do głosu. (...) Tam będą występować ludzie, którzy mają jakiś realny wpływ na kierownictwo Platformy" - żalił się Rokita. I zapowiedział, że pojedzie na konferencję tylko po to, by sobie tej debaty posłuchać.

Zupełnie inaczej sprawę przedstawia szef PO, Donald Tusk. W Radiu Zet zapewniał, że Rokita może zabrać głos podczas konferencji programowej partii, jeśli tylko będzie chciał. "Jeśli zechce, będzie jednym z otwierających nasze spotkanie" - podkreślił Tusk. A skargą Rokity był zdziwiony.

PO zbierze się na konferencji programowej w weekend. Ma zaprezentować swój program polityczny.