"Nasze oczekiwania nie zostały spełnione" - mówią związkowcy z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. "Przyszłość strajku jest zależna od postawy lekarzy. Rozwiązanie sporu zależy od tego, czy lekarze będą chcieli rozmawiać" - odpowiada Zbigniew Religa. Na razie protestujący są gotowi na dalsze rozmowy. Obie strony konfliktu będą próbowały dalszych negocjacji. Nie wiadomo jednak, czy na spotkanie przyjdą wszyscy związkowcy.
Może być podobnie jak w piątek, gdy strajkujący związkowcy z OZZL wyszli ze spotkania z szefem resortu zdrowia, bo chcieli rozmawiać ze Zbigniewem Religą sam na sam. A na spotkaniu byli przedstawiciele także innych związków.
Dziś w Kancelarii Premiera, oprócz Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, była także NSZZ "Solidarność", OPZZ, Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. Jednak tym razem OZZL nie zerwał rozmów. Rząd reprezentowali m.in. wicepremier Gosiewski i minister Religa.
Strajkujący od ośmiu dni lekarze zaostrzyli swój protest - przestali wypełniać druki rozliczeń z Narodowym Funduszem Zdrowia, a także nie wypisują recept i zwolnień.