Szef PO wyjaśniał w radiowych "Sygnałach Dnia", że nie było między partiami żadnych rozmów na temat powołania proponowanej przez lidera ludowców koalicji. "To jest jedna z wielu, nawet nie inicjatyw, tylko jedna z wielu wypowiedzi polityków, którzy starają się zwrócić na siebie uwagę, ale nie będzie żadnych dalszych konsekwencji tego stanowiska" - podkreślił Tusk.

I zaraz zaczął przekonywać, że on w tej chwili nie widzi żadnej możliwości wejścia w sojusz z PiS. "Jestem dalej niż kiedykolwiek od myśli o współpracy rządowej z tymi politykami" - zapewniał Tusk. I wyliczał wady polityków Prawa i Sprawiedliwości - na pierwszym miejscu postawił "arogancję i pogardę" wobec ludzi, którymi rządzą.

Waśnie między PO a PiS z chęcią zakończyłby szef ludowców Waldemar Pawlak. Jak napisał DZIENNIK, były premier uważa, że te trzy partie mają szansę już wkrótce utworzyć koalicję. "Program naszej partii jest w połowie drogi pomiędzy Platformą a Prawem i Sprawiedliwością. PO jest zbyt liberalna, a PiS z kolei chce za bardzo upaństwowić gospodarkę, natomiast PSL stawia na centrum i równowagę między potrzebami rynku i państwa" - wyjaśniał DZIENNIKOWI szef Polskiego Stronnictwa Ludowego.