"Mami nas, że jesteśmy zieloną wyspa i podwyższa podatki. Sprawia, że jego partia popiera antyzwiązkowe rozwiązania. I ten człowiek przyjeżdża na zjazd i pyta gdzie jest dziewięć milionów członków związku" - grzmi Jacek Kurski.

Reklama

Jak europoseł PiS komentuje wystąpienie Henryki Krzywonos? "Mam osobiście do niej ogromny szacunek" - stwierdził Jacek Kurski przypominając, że to właśnie Krzywonos razem z Anną Walentynowicz i Aliną Pieńkowską uratowały 16 sierpnia 1980 roku strajk w stoczni. Zatrzymały wtedy wychodzących do domów stoczniowców.

Według Kurskiego uroczystości są mi.in. po to, by mówić prawdę, ale jego zdaniem nie da się tego zrobić bez mówienia o dwóch koncepcjach. I tak właśnie zrobił, według europosła PiS, Jarosław Kaczyński.

"Były dwie koncepcje. Koncepcja doradców m.in. Tadceusza Mazowieckiego była koncepcją reformy istniejących central związkowych. To oznaczało rozmycie rewolucji Solidarności. To co proponował Mazowiecki było oczywistą kontynuacją jego statusu, że wszystko się dzieje na pozycji negocjacji. To potem znalazło kontynuację w 1989 roku, w koncepcji " - powiedział Kurski. I dodał, że w wystąpieniu szefa PiS chodziło o "pewną prawdę historyczną".

Reklama

Zdaniem Kurskiego, teoria dwóch koncepcji pasuje też do tego, co zrobiła Henryka Krzywonos z Anną Walentynowicz i Aliną Pieńskowską. "Największa zasługą Krzywonos było powstrzymanie, wraz z innymi dzielnymi kobietami, tysięcy stoczniowców, którzy 16 sierpnia opuszczali stocznię. Po częściowym sukcesie jaki uzyskał Lech Wałęsa, po zapewnieniu o podwyżkach i przywróceniu do pracy Anny Walentynowicz, też możemy mówić o dwóch koncepcjach. Była koncepcja na poddanie strajku i taka, żeby go kontynuowa" - powiedział Jacek Kurski w TOK FM.