"To dosyć żenujące wykorzystywanie stanowiska publicznego do promowania członka najbliższej rodziny.Jeśli córka jest zdolna, to sama się przebije i nie będzie potrzebowała pomocy ojca starającego się zainteresować jej twórczością wpływowe osoby " - mówi tvp.info prof. Antoni Kamiński, były szef Transparency International Poland. O co chodzi? Minister Andrzej Kraszewski rozdaje swym gościom albumy o Chopinie, do których dołączono płyty z muzyką jego córki.

Reklama

Resort środowiska problemów nie widzi. "Ministerstwo co roku kupuje setki gadżetów. Tematyka albumu nawiązuje do tegorocznych obchodów roku chopinowskiego" – wyjaśnia rzeczniczka resortu, Magda Sikorska. Dodaje, że Kraszewska nie dostała ani grosza za to, że jej płyta znalazła się w luksusowym albumie, za który trzeba zapłacić 220 złotych. Sikora twierdzi też, że córka ministra sama zapłaciła za produkcję płyt.

Wyjaśnień od resortu już zażądała Julia Pitera, pełnomocnik rządowy ds. walki z korupcją. "Bezzwłocznie zwrócę się do Ministerstwa Środowiska o dokumenty w tej sprawie" - zapowiada w tvp.info Pitera.