Decyzję o współpracy ze służbą antykorupcyjną podjęła krakowska prokuratura okręgowa, która wszczęła śledztwo 29 września. – CBA wykonuje w tej sprawie wiele zleconych czynności. Ich zakres jest chroniony tajemnicą śledztwa – wyjaśnia rzecznik antykorupcyjnej służby Jacek Dobrzyński.

Pilotażowa budowa

Historię przekazania ponad 3 mln zł poznańskiej spółce Medium Soft przez ówczesnego wojewodę małopolskiego Jerzego Millera ujawniliśmy na łamach „DGP” wiosną br. Z naszego śledztwa wynika, że wojewoda Miller dostał zgodę na pilotażową budowę Centrum Powiadamiania Ratunkowego, czyli komórki, w której będą odbierane połączenia na numer alarmowy 112. Według relacji ówczesnych wiceministrów: Antoniego Podolskiego, Witolda Drożdża i kilku wysokich rangą urzędników MSWiA, była ona wydana pod dwoma warunkami: powstanie za darmo i jego funkcje będą zgodne z ustawą o ochronie przeciwpożarowej.
– Okazało się, że jego budowa pochłonęła miliony, choć jest niezgodna z ustawą, a dodatkowo firma, która otrzymała od Millera zamówienie, dystansuje teraz konkurentów w przetargu na system informatyczny dla sieci CPR-ów w całym kraju – komentuje jeden z byłych urzędników resortu deklarujący gotowość powtórzenia swoich słów przed prokuraturą.
Reklama
Pierwsza umowa podpisana przez Millera, zawarta z firmą budującą krakowski CPR, była warta zaledwie kilkanaście tysięcy złotych. Jednak kolejna podpisana przez dyrektor generalną sięgnęła kilkakrotnie wyższej sumy. Po objęciu stanowiska ministra spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller wystarał się w resorcie finansów o powiększenie rezerwy celowej, dzięki czemu Medium Soft dostało kolejne 3 mln zł. W ocenie Urzędu Zamówień Publicznych oraz Najwyższej Izby Kontroli złamane zostały prawo o zamówieniach publicznych i dyscyplina budżetowa.

Prawo zostało złamane?

– Również jako minister ogłosił przetarg na system informatyczny dla sieci CPR-ów, które muszą powstać przed pierwszym gwizdkiem Euro. Medium Soft zgłosił najniższą ofertę, pewnie wygra przetarg. My nie mieliśmy szans, gdyż wcześniej nie dostaliśmy milionów z kasy państwa na budowę swoich aplikacji – uważa prezes firmy startującej w przetargu.
Teraz decyzje Millera, które podejmował jako wojewoda małopolski i później minister, prześwietla prokuratura i właśnie CBA. – Wszczęliśmy śledztwo, gdyż dostaliśmy raport Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wskazujący na możliwość złamania prawa. Powierzyliśmy działania CBA, gdyż trzeba zbadać, czy podłożem decyzji nie były układy korupcyjne – tłumaczy jeden z krakowskich prokuratorów.