Polityka demograficzna ma być orężem ugrupowania Joanny Kluzik-Rostkowskiej „Polska jest najważniejsza” w walce o głosy wyborców. Tajną bronią ma być nowy prorodzinny system podatkowy.
Polskę czeka teraz dekada, pod koniec której pierwszy raz od czasu II wojny zmniejszy się liczba ludności. Dlatego PJN przygotowuje system zachęt podatkowych do rodzenia dzieci, ale też ułatwień w ich wychowywaniu. Ma być inny od obecnych ulg na dzieci.
– Nie chcemy ulg, bo łatwo je zlikwidować. Do tego pojawiają się zarzuty, że faktycznie adresowane są do najbogatszych. Chcemy przemodelować cały system podatkowy, tak by pomagał każdej rodzinie, która ma dzieci – mówi Elżbieta Jakubiak.
PJN rozważa dwa warianty. Pierwszy jest wzorowany na systemie francuskim i daje możliwość rozliczania podatku z dziećmi podobnie jak dziś obowiązujące wspólne rozliczenie z małżonkiem. Druga wersja to wielokrotność kwoty wolnej od podatku w zależności od liczby posiadanych dzieci.
Reklama
Propozycja PJN zbiega się w czasie z początkiem dyskusji na temat ewentualnej likwidacji ulg podatkowych. W piątek minister finansów Jacek Rostowski ujawnił, że ulgi na dzieci kosztowały ubiegłoroczny budżet około 5,6 mld zł. Jeszcze bardziej kosztowne jest wspólne rozliczenie małżonków – 2,7 mld zł. Resort finansów zapewnia, że na razie nie zamierza znosić tych przywilejów, ale jednocześnie dodaje, że skoro w życie wchodzi reguła ograniczająca wydatki, to powinna ona ograniczać też ulgi.
Politycy PJN nie mają dokładnych wyliczeń, ile taki system kosztowałby budżet państwa. Prawdopodobnie byłby bardziej kosztowny niż obecnie. Dlatego proponują zastosowanie specjalnych zniżek. Np. we Francji pierwsza dwójka dzieci liczona jako pół osoby, a dopiero trzecie dziecko jako cała. Czyli rodzina z dwójką dzieci dzieli dochód na trzy, a z trójką na cztery.
– Takie rozwiązanie będzie działać, jeśli równocześnie wejdzie w życie podwyżka podatków, bo nałożenie tego na dzisiejsze podatki jest nierealne – mówi ekonomista Ryszard Petru.
Jednocześnie dodaje, że polityka podatkowa nie powinna służyć celom społecznym. Ale politycy z PJN uważają, że mimo wszytko ich pomysł ma szanse realizacji.
– To ważne, ale znacznie ważniejsze są zmiany, które spowodują, że więcej kobiet będzie pracowało, i to będzie pracowało dłużej. Czyli ułatwienia dla ich zatrudniania i wydłużenie wieku emerytalnego – komentuje dr Maciej Bukowski z Instytutu Badań Strukturalnych.
PJN zamierza też wpisać do swojego programu np. zachęty dla pracodawców zatrudniających matki w niepełnym wymiarze etatu, ale podstawą ma być nowy system podatkowy.
– Mamy szaleństwo po stronie wydatków administracji i tam można szukać oszczędności, jesteśmy zwolennikami redukowania strony wydatkowej budżetu – mówi Paweł Poncyljusz.