"Szef MSZ zasłynął już w politycznych kręgach tym, że sobie i swoim pracownikom państwowego grosza nie szczędzi. Swego czasu furorę zrobiły wielkie zakupy ekspresów do kawy, których minister gromadził bez opamiętania. Ale jak szaleć, to na całego. Teraz więc szef MSZ rozpisał ogromny przetarg na bony towarowe dla pracowników resortu. Ponad 43 tys. talonów kosztować będzie 2,16 mln zł." - czytamy w "Fakcie".

Reklama

Za bony zapłaci Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych, który jest zasilany z pieniędzy pracowników MSZ. "Tyle że ich pensje też przecież pochodzą z naszych podatków" - dodaje "Fakt".

Jak resort uzasadnia taki wydatek? "Celem zamówienia jest pomoc rzeczowa dla pracowników MSZ i dzieci do lat 16" - usłyszeli dziennikarze "Faktu".

>>>Czytaj też: Pani minister jak modelka