"Jarosław Kaczyński sprawia wrażenie zafiksowanego na katastrofie smoleńskiej sprzed roku. (...) Spory o pomniki i obchody naszpikowane teoriami spiskowymi (...) entuzjazmują część wyborców, ale deprymują i odrzucają innych" - napisał tygodnik w wersji drukowanej dostępnej w sprzedaży od piątku.
Opozycja jest zaabsorbowana tematami zastępczymi i niezdolna do wypunktowania słabych stron rządu - ocenia "Economist". Za jedną z nich uznaje finansowanie partii politycznych przez biznes. "Tusk zajmuje twarde stanowisko na szczytach władzy (jak np. w przypadku skandalu lobbingowego związanego z ustawą o grach hazardowych), ale na najniższym szczeblu sprawy wyglądają mrocznie" - uważa tygodnik.
Drugim tematem, którego opozycja nie zdołała wykorzystać jako amunicji do ataku na rząd, jest zdaniem gazety infrastruktura: "Mimo programu budowy dróg, finansowanego w większości ze środków unijnych, polskie drogi należą do najgorszych w UE; 35 osób zginęło na nich w Wielkanoc".
"Economist" przyznaje, że polski rząd ma osiągnięcia w polityce zagranicznej. Zalicza do nich poprawę stosunków z Niemcami i zapowiedź wizyty Baracka Obamy w Warszawie w maju. Jak pisze, dziwi się jednak "denerwująco niezdecydowanej" polityce polskich władz wobec Libii, tym dziwniejszej, iż wspólna polityka UE w zakresie bezpieczeństwa i obrony jest priorytetem polskiej prezydencji.
"Polska jest orędowniczką Ukrainy (w UE), natomiast próby zaangażowania Białorusi załamały się po rozprawie władz w Mińsku z opozycją w grudniu. Lepsze stosunki z Rosją zaowocowały wygaszeniem antypolskiej propagandy przez Moskwę i pobudziły handel, ale nawet Tusk przyznaje, że głównym efektem jest +oddramatyzowanie+ dwustronnych stosunków" - napisał "Economist".
Według tygodnika, przy opozycji "wyłączonej z akcji" najpoważniejszą krytykę pod adresem rządu Tuska kierują media i ośrodki badawcze: "Obnażają one niedawną reformę systemu emerytur jako konfiskatę. Uwypuklają gnuśność rządu w wywiązywaniu się z wyborczych obietnic zreformowania zamulonej i niezdarnej administracji".
"Economist" nie wyklucza, że Tusk może kandydować na prezydenta RP po upływie kadencji Bronisława Komorowskiego w 2015 r., co umocniłoby jego rangę czołowego polityka postkomunistycznego. Tygodnik wyraża też jednak obawę, że taki scenariusz, w przypadku wygranej PO w jesiennych wyborach, oznaczałby dla Polski kolejne cztery lata rządów ekipy ostrożnej i nadmiernie wyczulonej na punkcie PR-u.
"Niecierpliwość - powiedział Tusk w czasie wizyty w Londynie - jest +narodowym atutem+. Polacy chcą szybkiej poprawy. Niewykluczone, że woleliby coś bardziej inspirującego od przyjaznego, ale powściągliwego stylu rządzenia. Takiej politycznej oferty nikt jednak dla nich nie ma" - podsumował "Economist", który rozmawiał w premierem Tuskiem w czasie jego wizyty w Londynie 18 bm.
Komentarze (32)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeAle przecież to wszystko fraszka, to wszystko pestka, skoro "Polska nie kojarzy się już ludziom z frustracją, paranoją i dziwactwami rządu kierowanego przez Jarosława Kaczyńskiego".
No, a poza tym – dowodzi "The Economist" – "rząd Tuska dobrze wypada, jeśli chodzi o spłaszczenie podatków". Hm... jeśli autor tego artykułu miał na myśli zastąpienie trójstopniowej skali podatkowej – dwustopniową (zamiast 40, 30 i 19 proc. – 32 i 18 proc.), a na to wygląda, to akurat tę reformę w 2006 roku przeprowadził rząd Prawa i Sprawiedliwości, czyli... Jarosława Kaczyńskiego.
Ale, jak rozumiem, jeśli tak, to tym gorzej dla niego."
Mój komentarz: POlszewicka BANDA Tuska nawet podniosła PODATKI np. VAT jest oceniana lepiej od rządu Jarosława Kaczyńskiego, który PODATKI ZMNIEJSZAŁ - czego tenże "The Economist" nie zauważa. I to ma być OPINIOTWÓRCZA GAZETA, gdy takie BREDNIE WYPISUJE? Skandal !!!
To dlaszego nie wyslą swej wersji :Nasz Dziennik i Gazeta Polska oraz Uważam Rze?
LISTA JEST DŁUGA PANÓW Z PO.
Czekam na Trybunał Stanu dla Panów z PO!
JEŻELI KTOŚ POTRAFI SAMODZIELNIE MYŚLEĆ to dojdzie do odpowiednich wniosków.
Manipulować możecie sobie na Białorusi!!
Macie problem manipulatorzy - wam już nikt nie wierzy!
NIe dacie rady!!! Ludzie już się zorientowali, że potraficie sprowokować gazete za granicą do takiego tekstu a nie innego!
dla jej dobra.
z tych mediów krytycznych to tylko GP, RP, ND i Trwam. Reszta tkwi w chwalbie rządowej, a szczególnie tVN24.
TERAZ BĘDZIE ICH DWA RAZY WIĘCEJ NIŻ 4 LATA TEMU?
Tak więc mamy cud - słowa i obietnice zamienił w g---o.
O jakim sukcesie w polityce zagranicznej mówi ten marny tygodnik,chyba o tym,że robią z nim co chca ,nikt sie z nimi nie liczy,maja go w garsci,już nie wymknie się z matni.
Wszyscy wiemy , że po klejnych 4 latach tzw rządów dyzmy,
do sprzedania zostaną jedynie przemówienia tuska.
Od 4 lat drepczemy w miejscu, przenosząc słupki zadlużenia z jednej kartki
na drugą.
Sprawy sądowe ciągną się latami, dobrze jest nie chorować, a pieniądze z Unii
najzwyczaniej są trwonione.
Armia urzędnikow wzrosła o 80 tys. tylko, że oni produkują tylko dwutlenek
węgla.
O zagranicznych inwestycjach cichutko, mimo że polski robol zarabia połowę
tego co leniwy Grek.
Wybory prezydenckie: Podczas słynnej inauguracji honorowego komitetu poparcia kandydata na prezydenta B.Komorowskiego, niejaki Wajda Andrzej obwieszcza nam w związku z tymi wyborami stan WOJNY!
Ostatnio: opublikowany przez opozycyjną partię raport o stanie państwa, Stefan Niesiołowski nazywa manifestem WOJNY domowej!
To tylko małe próbki pojednawczego języka tych ludzi. Ciekawe czy te wieści dotarły do Anglii.
Angielska (?) pierdoła ma rację. Pojednawczy pies z Donka ( co za idiotyczne imię!!!)
Czytaliście w rzepie wywiad z Brzezińskim ?
On też ,jak wszyscy normalni ludzie uważa tego waszego kartofla za szaleńca a was za sektę imbecyli.