Monika Olejnik przywołała felieton prof. Piotra Jaroszyńskiego w "Naszym Dzienniku", w którym pisze on o tym, co stanie się, jeśli PJN uda się przeprowadzić przez Sejm ustawę zmieniającą obowiązki nadawców społecznych. Miałaby ona uderzać w Radio Maryja. Prof. Jaroszyński stwierdził, że nowe prawo będzie oznaczało dopuszczenie do anteny toruńskiej rozgłośni posłów promujących "rozwody, sodomię, ateizm i antypolonizm".

Reklama

"Trochę mnie zatkało, powiem szczerze" - mówiła szefowa PJN pytana o promowanie sodomii przez posłów. "Uważamy, że jeżeli Radio Maryja jest nadawcą społecznym i ma wynikające z tego przywileje, płaci niską koncesję i ma miejsce uprzywilejowane w przestrzeni publicznej, powinno dostosować się do tego, co powinno być misją społeczną" - tłumaczyła Joanna Kluzik-Rostkowska. I dodała, że w czasie kampanii wyborczej stacja społeczna powinna mieć takie same obowiązki i rygory co stacja publiczna.

"Filip Libicki, który prowadzi ten projekt, rozmawia z politykami innych partii. W przyszłym tygodniu jest posiedzenie Sejmu, mam nadzieję że wszystko pójdzie dobrze" - dodała.