Dyrektor kanału Religia TV ksiądz Kazimierz Sowa w wywiadzie dla "Newsweeka" przeprosił za wyrażenia takie jak: "dzicz PiS-owska", "mali mściwi ludzie" i "Jacek Kurski, polityczny kłamczuszek i prymityw".

Reklama

"To było działanie w afekcie, pod wpływem impulsu, kiedy zobaczyłem, jak się zachowali europarlamentarzyści PiS najpierw w związku z wystąpieniem o. Rydzyka, a potem po przemówieniu Donalda Tuska podczas inauguracji polskiej prezydencji. Tamte słowa napisałem na mojej stronie na Facebooku w odpowiedzi na inne wpisy, w ogniu dyskusji"- mówił dyrektor Religia TV dla "Newsweeka".

Przyznał, że dziś "bije się w pierś" - "Zwłaszcza gdy emocje opadną, człowiek nagle uzmysławia sobie, że określeniem "dzicz PiS-owska", choć odniosło się do wystąpienia, które uważam za przekroczenie granic, obraziłem ludzi których w PiS cenię" - mówi ks. Sowa.

Po umieszczeniu tych wpisów na stronie Facebooka ks. Sowa został ostro skrytykowany przez publicystów.