Złożenie autopoprawek do własnego projektu w rozmowie z PAP zapowiedział w czwartek także sam Czuma. Posłowie PiS przygotowali zmiany niewpływające na ogólną wymowę raportu. Posłowie mają czas na zgłaszanie poprawek do piątku.
Z projektu raportu Czumy wynika, że zarzuty wobec rządzących w latach 2005-2007 nie znalazły potwierdzenia. Według projektu stanowiska komisji, przedstawionego przez Czumę nie ma podstaw do stwierdzenia, aby w latach 2005-2007 "istniał mechanizm, który umożliwiałby funkcjonariuszom publicznym zajmującym kierownicze stanowiska państwowe nielegalne wywieranie wpływów na prokuratorów, funkcjonariuszy policji i służb specjalnych".
Poprawkę, która zmienia to założenie, zamierza zgłosić SLD i - wszystko na to wskazuje - PO. "W poprawce, którą złożę, formułuję zupełnie odmienną konkluzję. W moim przekonaniu zgromadzony materiał dowodowy zdecydowanie pozwala na sformułowanie tezy, że premier, ministrowie, zwłaszcza minister Ziobro, szef CBA i ABW wywierali naciski na funkcjonariuszy prokuratury, CBA w celu osiągnięcia korzyści i wpływu na toczące się postępowania i śledztwa" - powiedział w czwartek PAP Janusz Krasoń (SLD).
Krasoń przygotował też poprawki dotyczące innych wniosków zawartych w projekcie. Będzie postulował potrzebę likwidacji CBA "jako służby powielającej zadania innych służb w Polsce" oraz wyciągnięcie odpowiedzialności konstytucyjnej wobec polityków PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz Zbigniewa Ziobry.
Część zarzutów Krasonia wobec Kaczyńskiego i Ziobry jest zbieżna z tymi zawartymi w raporcie Ryszarda Kalisza (SLD) szefa komisji badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy.
Według Krasonia Kaczyński miałby stanąć przed Trybunałem Stanu za to, że w 2007 r. bezprawnie zorganizował nieformalne narady, na których przedstawiciele resortu sprawiedliwości i ABW referowali część śledztw, a także, że wydał rozporządzenia stawiające Zbigniewa Ziobrę ponad pozostałymi ministrami w najważniejszych sprawach kryminalnych.
Wśród zarzutów Krasonia pojawił się też taki, że Kaczyński "przekształcił CBA w służbę kierowaną przez funkcjonariuszy PiS, których celem było zmarginalizowanie przedstawicieli opozycji".
Poseł SLD chce też wprowadzenia do raportu zapisu, że Ziobro "realizował i nadzorował system eliminacji z życia publicznego i represjonowania określonych grup obywateli" oraz że stworzył "pozaustawowy system nadzoru nad podległymi prokuratorami przez wydawanie osobiście bądź za pośrednictwem lojalnych podwładnych poleceń w różnych sprawach". Ponadto - według Krasonia - Ziobro akceptował podejmowane przez służby specjalne nieuprawnione działania wobec dziennikarzy.
Odpowiedzialność karną powinni - według Krasonia - ponosić m.in. Kaczyński, Ziobro oraz były szef CBA Mariusz Kamiński i jego zastępcy Maciej Wąsik i Ernest Bejda, polityk PiS Adam Lipiński, b. szef ABW Bogdan Święczkowski, prokuratorzy: Grzegorz Ocieczek, Jerzy Engelking i Dariusz Barski.
"Formułuję wniosek, że zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienie przestępstwa. Wnoszę, aby wszystkie sprawy, które były przedmiotem badania przez komisję dotyczące tych osób, były przedmiotem badania organów ścigania" - powiedział Krasoń.
O szczegółach poprawek do raportu, jakie zamierzają zgłosić, nic nie chcą mówić zasiadający w komisji posłowie PO. "Będą poprawki zmieniające wnioski końcowe raportu" - zapewnia Krzysztof Brejza. Poseł PO nie chciał zadeklarować, czy będzie proponował postawienie kogokolwiek przed Trybunałem Stanu.
O autopoprawkach do projektu raportu nie chce mówić także Andrzej Czuma. "Nie chcę o nich opowiadać. Złożę je do sekretariatu i powiadomię najpierw kolegów z komisji" - podkreślił. Pytany, czy poprawki, które złoży, dotyczą wniosków, jakie zawarł w projekcie, odpowiedział: "Część wniosków, część nie. Co do moich poprawek, nie wiem, czy będą radykalne, co do poprawek Platformy, one będą trochę zmieniały ogólny wydźwięk".
Czuma odmówił odpowiedzi na pytanie, czy poprze poprawki swoich partyjnych kolegów. Zapytany, czy jest gotów zagłosować za poprawkami Krasonia, oświadczył: "Nie noszę się z takim zamiarem".
"Zgadzamy się z większością końcowych tez raportu przedstawianymi przez Czumę. Mamy jednak pewne niewielkie zastrzeżenia do ustaleń, które są w treści projektu" - powiedział w czwartek PAP Mularczyk.
PiS złoży m.in. poprawki, które wyeliminują fragmenty projektu dot. nieprawidłowego nadzoru Ziobry nad śledztwem ws. byłego ministra sportu Tomasza Lipca, wymuszenia przekroczenia uprawnień przez prok. Elżbietę Janicką i w sprawie braków w przygotowaniu funkcjonariuszy CBA i ABW.
Posłowie PiS zaproponują także wykreślenie konkluzji, która mówi, że w przyszłości skład komisji śledczych powinien być powoływany nie z grona posłów, tylko niezależnych ekspertów z obszaru sądownictwa, prokuratury i adwokatury.
"Oczywiście nie kwestionujemy podstawowej tezy raportu, z której wynika, że nie było żadnych nielegalnych nacisków za rządów PiS" - podkreślił Mularczyk.