Poprawka posłów PO do projektu raportu komisji ds. nacisków Andrzeja Czumy (PO) całkowicie zmienia jego konkluzje. Zamiast tezy o braku nacisków proponują oni stwierdzenie, że istniała "polityczna presja", by działania prokuratury i służb ukierunkowane były na walkę z "układem". W poprawce, do której dotarła PAP, nie ma jednak wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu najważniejszych polityków PiS: b. premiera Jarosław Kaczyńskiego i ministra sprawiedliwości w jego rządzie Zbigniewa Ziobry.
W TVN24 Czuma powiedział z kolei, że posłowie Platformy z komisji śledczej ds. nacisków mają rację co do tego, że w czasie rządów PiS była wywierana presja na organy ścigania i służby specjalne.
"Oczywiście, że mają rację, była. Tylko, że zapominamy, iż komisja miała zająć się - zgodnie z życzeniem Sejmu - tylko pewnym rodzajem naruszenia prawa poprzez wywieranie nielegalnych nacisków" - powiedział. Podkreślił, że przygotowując propozycję raportu musiał się trzymać litery prawa, czyli uchwały Sejmu, powołującej komisję śledczą.
Dopytywany, tłumaczył, że nacisków tych "nie było tak dużo jak myślano przy opracowywaniu uchwały". "Tutaj jest czysto ludzka chęć, żeby opisać zberezeństwa rządu Jarosława Kaczyńskiego, które były. Moim zdaniem największym nieszczęściem dla społeczeństwa rządu Jarosława Kaczyńskiego było mianowanie na kierownicze stanowiska w służbach specjalnych ignorantów, półinteligentów i leni. Słowem brak pewnych kompetencji" - powiedział Czuma.
Jak tłumaczył, niezgoda między nim a dwójką posłów PO z komisji dotyczy "zaszeregowania opisanych wydarzeń jako tych, które należą do kompetencji komisji". "Moi koledzy uważają, że należy dołączyć do raportu opis tych nieprawidłowości, które się zdarzyły, bo uważają, że to jest ocena rządu Jarosław Kaczyńskiego. Ja z kolei przypominam, że Sejm nie powierzył komisji i mnie w szczególności opisywania nieprawidłowości rządu Jarosław Kaczyńskiego, tylko pewien wycinek zachowania się członków rządu, szefów CBA, ABW i policji i tylko w pewnych sprawach" - zaznaczył Czuma.
Jak dodał, "nieraz bardzo wielcy prawnicy różnią się w ocenie prawnej stanów faktycznych" i dlatego nie należy się dziwić różnym ocenom jego i pozostałych posłów PO. Zaznaczył, że o swoim ostatecznym stanowisku komisja zadecyduje w głosowaniu nad poprawkami. "Poprawka (PO) jest jedna, bardzo duża, obejmująca prawie cały mój projekt sprawozdania" - przyznał szef komisji śledczej.
Z projektu raportu Czumy wynika, że zarzuty wobec rządzących w latach 2005-2007 nie znalazły potwierdzenia. Według projektu stanowiska komisji, przedstawionego przez Czumę nie ma podstaw do stwierdzenia, aby w latach 2005-2007 "istniał mechanizm, który umożliwiałby funkcjonariuszom publicznym zajmującym kierownicze stanowiska państwowe nielegalne wywieranie wpływów na prokuratorów, funkcjonariuszy policji i służb specjalnych". Poprawka PO zakłada m.in. zmianę tej konkluzji. Posłowie PO chcą jedną poprawką zmienić kilkadziesiąt stron raportu.
"W okresie badanym przez Komisję zarówno na czele prokuratury, jak i obu służb (CBA i ABW) stali czynni politycy, w swoich wypowiedziach i działaniach jednoznacznie wyrażający wolę zniszczenia tzw. +układu+ i stawiający walkę z nim za priorytet swoich działań. Jako element układu mógł zostać określony polityk, biznesmen, dziennikarz, lekarz, prokurator, w praktyce każdy, kto nie zgadzał się z polityczną wizją PiS" - brzmi propozycja zmian posłów PO Krzysztofa Brejzy i Agnieszki Hanajczyk.
Według nich okoliczności konferencji multimedialnej ówczesnego zastępcy prokuratora generalnego Jerzego Engelkinga, konferencja szefa CBA Mariusza Kamińskiego po zatrzymaniu Beaty Sawickiej, polityczne motywacje prokurator Elżbiety Janickiej, działania szefa ABW Bogdana Święczkowskiego w stosunku do prokuratora Marka Wełny, inwigilacja Wojciecha Brochwicza, zaangażowanie szefów służb w postępowania dotyczące polityków, "to tylko niektóre z ustalonych przez komisję przypadków, gdy polityka bezpośrednio wpływała na pracę prokuratury, czy służb specjalnych".
"Odkryte podczas prac Komisji mechanizmy potwierdzają słuszność decyzji o odpolitycznieniu polskiej prokuratury oraz wręcz zmuszają ustawodawcę do podjęcia takich działań legislacyjnych, które nie dopuściłyby w przyszłości do mianowania na kierownicze stanowiska w służbach specjalnych niekompetentnych polityków zamiast doświadczonych w pracy operacyjnej fachowców" - brzmi fragment poprawki.
Zamiast stwierdzenia z raportu Czumy, że komisja nie znalazła podstaw do formułowania wniosków o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej i karnej najważniejszych osób w państwie posłowie PO chcą wprowadzić zapis, że "jednoznacznie negatywnie Komisja ocenia działania byłego Prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego oraz byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, których zachowania stanowiły naruszenie konstytucyjnych zasad legalizmu i równości obywateli wobec prawa".
Posłowie PO zmieniają też wniosek Czumy, że były Szef CBA - Mariusz Kamiński nie podejmował działań, które można by ocenić jako wymuszanie przekroczenia uprawnień wobec podległych funkcjonariuszy.
Kamiński miał - według nich - przekroczyć uprawnienia i nie dopełnił ciążących na nim obowiązków w ten sposób, że "kierując popełnieniem czynu zabronionego przez podległych mu pracowników, pomimo braku podstaw faktycznych i prawnych do przeprowadzenia czynności operacyjno-rozpoznawczych zaplanował, zorganizował i zrealizował przy wykorzystaniu funkcjonariuszy CBA Macieja Wąsika, Grzegorza Postka, Krzysztofa Brendla i innych prowokację polegającą na niedozwolonym podżeganiu Jacka Wróblewskiego do zachęcania Andrzeja Kryszyńskiego do popełnienia przestępstwa płatnej protekcji oraz wręczenia korzyści majątkowej znacznej wartości funkcjonariuszom publicznym zatrudnionym w Ministerstwie Rolnictwa".
Zdaniem posłów PO, Kamiński wydał zarządzenie o przeprowadzeniu "bez wymaganych przesłanek prawno-faktycznych" licznych czynności operacyjno-rozpoznawczych.
Politycy Platformy chcą, żeby komisja stwierdziła, że działania byłego szefa ABW Bogdana Święczkowskiego w stosunku do prokuratora Marka Wełny wypełniają znamiona czynu z art. 231 k.k., tj. przekroczenia uprawnień i wystąpiła w tej sprawie do prokuratury.
Ich zdaniem, Święczkowski nie miał wystarczających kompetencji do kierowania ABW. Posłowie PO postulują w poprawce m.in. zmiany w zakresie wszczynania operacji specjalnych, wprowadzenie obowiązku wydania zgody na przeprowadzenie operacji specjalnej tylko i wyłącznie do kompetencji Prokuratora Generalnego oraz wprowadzenie maksymalnego czasu trwania operacji specjalnej.
Zasiadający w komisji posłowie PO chcą również wykreślenia wniosku Czumy, że skład komisji śledczych powinien być powoływany nie spośród posłów, ale z grona specjalistów. PAP dotarła też do autopoprawek Czumy. Tak jak zapowiadał w rozmowie z PAP nie zmieniają one żadnych z wniosków projektu. Czuma wprowadza jedynie definicję nacisków, przytacza zeznania prok. Marka Wełny i zajmuje stanowisko ws. możliwości wręczenia korzyści majątkowej.
Posłowie z komisji śledczej ds. nacisków złożyli prawie 30 poprawek do projektu Czumy. Najdalej idące zaproponował przedstawiciel SLD, który chce, aby Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro stanęli przed Trybunałem Stanu. Posłowie PiS i PSL przygotowali zmiany niewpływające na ogólną wymowę raportu. Cztery autopoprawki do własnego projektu złożył też Czuma. Poprawki będą rozpatrywane na posiedzeniu komisji zaplanowanym na najbliższą środę.