To będzie wyjątkowa iluminacja - twierdzi RMF FM, które dotarło do specyfikacji przetargu. To nie będą zwykłe lampy, a diody, które wyświetlą na budynku znaki graficzne. Zwykle, po zmroku pałac będzie biało-czerwony. Co "ma kształtować podniosły nastrój wymagany charakterem miejsca, wpływać na ludzkie odczucia i emocje, a także tworzyć zapamiętywany wizerunek pałacu po zmroku" - piszą twórcy pomysłu - twierdzi rozgłośnia.
Reklama
Urządzenia mają kosztować prawie 600 tysięcy złotych, a moc świetlówek aż 10,5 kilowata. Oświetlenie zmieni się automatycznie po wschodzie słońca. Do przetargu, zdaniem RMF FM zgłosiła się tylko jedna firma.
Komentarze(50)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeradze ci zajmij się Jarkiem
Teraz jeszcze Luminator od Bulu
W autopoprawce do budżetu na 2006 r., jaką przygotował rząd Marcinkiewicza znalazł się między innymi zapis, że na stanowiskach urzędniczych ma w 2006 r. pracować 379 278 osób, a więc o 415 osób więcej, niż przewidywał poprzedni premier Marek Belka. Państwo ma też wydać na wynagrodzenia dla swoich urzędników i funkcjonariuszy o 66 mln zł więcej, niż poprzedni rząd (w sumie pensje pochłoną ok. 17,6 mld zł).
Wydatki rządu na rozmowy telefoniczne, sprzęt biurowy, kserokopiarki, samochody, inwestycje oraz remonty wzrosły o 2 mld zł.
Nie wywiązano się z obietnicy sprzedaży blisko setki ośrodków wypoczynkowo-szkoleniowych należących do administracji rządowej i prezydenta (to miało przynieść budżetowi 2 mld zł. – nie przyniosło bo Bracia Mniejsi polubili wypoczynek). Dziennikarzom na pytanie o tę sprawę Kancelaria Premiera odpowiada: "Nie jest planowana sprzedaż rządowych ośrodków wypoczynkowych, gdyż stanowią własność Skarbu Państwa w trwałym zarządzie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów".
Zamiast zapowiadanych cięć w administracji i zwolnień 150 tys. urzędników, zatrudniono 3 tys. dodatkowych.
Zamiast obiecywanego zmniejszenia liczby służbowych aut z 50 do 30 tys. od początku roku przybyło ponad sto nowych.
Zamiast obiecanej redukcji liczby urzędów centralnych tworzy się nowe, np. Narodowy Instytut Wychowania, Centrum Badań Naukowych, nowe ministerstwa dla zwabienia koalicjantów itp.
17 lutego 2006 Sejm przyjął poprawki do budżetu przekazując 20 milionów zł na budowę Świątyni Opatrzności Bożej, oficjalnie przekazując pieniądze na muzeum, które ma się wewnątrz niej znajdować. W ten sposób ominięty został zakaz prawny finansowania budowy obiektów sakralnych z budżetu państwa.
W tym samym czasie Sejm zmniejszył środki na zabezpieczenie terenu po zakładach chemicznych w Tarnowskich Górach. Z przewidzianych 10 milionów, w ustawie budżetowej znalazły się jedynie 4 miliony na budowę sarkofagu, bez którego wszystkie ujęcia wody na terenie zamieszkanym przez 300 000 ludzi zostaną skażone w ciągu 1 - 2 lat.
14.12.2006 – sejmowa komisja finansów zadecydowała, że w roku 2007 budżet Kancelarii Prezydenta będzie wyższy o kolejne 10 mln i wyniesie 160 mln zł. Wzrost ten wynika m.in. ze znacznego zwiększenia zatrudnienia w kancelarii w okresie rządów Małego Księcia – z 280 do ponad 330 etatów. Złe języki donoszą, że w tym celu zabrano żakom 6 mln złotych z funduszu stypendialnego. Jest to oczywiście podła insynuacja służb i osób związanych z Układem, ponieważ studentom wcale nie zabrano środków, ale jedynie je przesunięto w celu bardziej ekonomicznego wydatkowania na szczytne cele. Ponadto ruch ten był głęboko przemyślany i stanowił jeden z elementów niezbędnej dla uzdrowienia Wolski walki z wykształciuchami.
W ciągu siedmiu miesięcy 2006 roku prezydencki samolot ponad 50 razy zawoził Lecha Kaczyńskiego do jego domu w Sopocie. Kosztowało to podatników raptem około 100.000 euro.
Działalność CBA w 2006 r. pochłonęła niemal 25 mln zł, z czego prawie pół miliona zł wydano na nagrody dla pracowników. W tym czasie CBA zatrzymało aż trzy osoby.
Jak wynika ze sprawozdania z wykonania ustawy budżetowej za 2006 r., upublicznionego przez Ministerstwo Finansów na początku czerwca 2007 r., w ubiegłym roku zatrudnienie w szeroko pojętej administracji publicznej znalazło 350 tys. osób, o 3 tys. więcej niż w 2005 r. Na wynagrodzenia dla nich przeznaczonych zostało 17,1 mld zł. Średnio na jedną osobę na państwowej posadzie wydatki z budżetu wzrosły o ok 4,2% w stosunku do roku 2005, choć ustawa budżetowa zakładała podwyżki nieprzekraczające 1,5%. Pomimo, że zatrudnienie w resortach centralnych spadło o około 100 osób, to fundusz wynagrodzeń w ministerstwach wzrósł aż o 14%.
Według raportu kancelarii premiera, w kierowanym przez cenioną odnowicielkę Annę Kalatę Ministerstwie Pracy, w 2006 roku przyznano nagrody dla pracowników na łączną kwotę 8 mln zł. Jednym z nagrodzonych był pan dyrektor Ryszard Wijas, który po przepracowaniu jednego miesiąca otrzymał nagrodę w wysokości 23.000 zł.
Obecny rząd jest najdroższym w historii Polski – Rada Ministrów przeznacza na swoje utrzymanie o około 300 milionów rocznie więcej, niż rządy Leszka Millera i Marka Belki. Należy oczekiwać, że w wyniku pełnej realizacji programu "Tanie państwo" wydatki wzrosną do 10 mld.
Tanie państwo w 2007 r.
05.01.2007 - senacka Komisja Gospodarki Narodowej pozytywnie zaopiniowała poprawkę do budżetu 2007, przewidującą przekazanie 40 mln zł na Świątynię Opatrzności Bożej. Środki na ten cel mają być przesunięte z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS). W budżecie powstałaby nowa rezerwa celowa, dotycząca dofinansowania zadań związanych z dziedzictwem kultury narodowej, w tym projektów muzealnych i bibliotecznych w ramach budowy Świątyni. Tylko dzięki takiej manipulacji można kuchennymi schodami dofinansować Świątynię, gdyż prawo nie przewiduje możliwości dofinansowania jej bezpośrednio.
Również z FUS komisja zabrała 32 miliony złotych na zwiększenie ogólnej rezerwy budżetowej, kolejne 4 miliony na Ministerstwo Transportu, 3 miliony mają zasilić prokuraturę, a następne 6 i pół miliona zostanie przeznaczone na ochronę zabytków w województwie śląskim.
08.01.2007 - 6,6 mln zł zaplanowano w tym roku na remont prezydenckiej siedziby, z tego 3,5 mln zł Kancelaria Prezydenta chce wydać na remont pałacowej fontanny, prawie drugie tyle na chodniki i lepszy system ochrony. Wydatki te są konieczne, bo "trzeba poprawić prestiż gmachu i jego wygląd". Raptem rok temu, przed zamieszkaniem Lecha Kaczyńskiego, pałac przeszedł generalny remont, który pochłonął 6,7 mln zł. Najwyraźniej w ciągu ostatniego roku gmach popadł w ruinę, skoro potrzebny jest kolejny lifting.
08.01.2007 - Lech Kaczyński uznał też, że inwestycji wymaga jego rezydencja w Lucieniu. Niezbędna okazała się nowoczesna sala konferencyjna, której koszty budowy oszacowano na milion złotych.
09.01.2007 - jak poinformowała wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska, w tym roku zatrudnienie w administracji ma się zwiększyć o 6,5 tys. osób i osiągnąć liczbę blisko 395.000 osób. Zatrudnienie wzrośnie głównie w służbach skarbowych, wymiarze sprawiedliwości oraz w różnego rodzaju inspekcjach, jak inspekcja weterynaryjna i nadzór budowlany.
11.01.2007 - Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Państwowym Zasobie Kadrowym i wysokich stanowiskach państwowych, w ramach której kierownikom państwowych jednostek organizacyjnych podległych premierowi i ministrom przywrócone zostaną "trzynaste" pensje.
17.01.2007 - Kancelaria Prezydenta zakupiła 5 aparatów fotograficznych i 3 obiektywy za ponad 64 tysiące zł. Dwa z nich to zwykłe, tanie urządzenia dla amatorów. Na uwagę zasługują trzy pozostałe, wszystkie renomowanej firmy Canon: jeden 1Ds Mark II (30 tys. zł.) i dwa EOS 5D. Aparaty te używane są w studiach fotograficznych, m.in. z uwagi na wielką rozdzielczość matryc. Urzędnicy kancelarii twierdzą, że sprzęt niezbędny jest "do obsługi fotograficznej spotkań i wizyt prezydenta RP, a także wydarzeń organizowanych przez Kancelarię Prezydenta", ale nikt nie był w stanie wyjaśnić do czego będą służyć studyjne aparaty, jeżeli w kancelarii studia fotograficznego nie ma.
25.01.2007 - Sejm przyjął poprawkę do budżetu 2007, przewidującą przekazanie 40 mln zł na Świątynię Opatrzności Bożej ze środków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS).
25.01.2007 - przyjęty budżet zakłada wzrost wydatków na Kancelarię Prezydenta, Premiera, Sejmu i Senatu o około 50 mln zł. w stosunku do roku 2006.
27.01.2007 - z budżetu resortu pracy, pani minister Anna Kalata wydaje co miesiąc kilkanaście tysięcy złotych na usługi wizażystki. "Wprost" dotarł do opiewającej na 11 tys. zł umowy z wizażystką, zawartej pod koniec 2006 roku oraz umowy o dzieło na 11 tys. zł., w ramach której w lutym 2007 r. wizażystka ma prowadzić dla Kalaty szkolenie dotyczące m.in. "łączenia sygnałów werbalnych i niewerbalnych, empatii, charyzmy, intuicji i stylizacji". Pracownicy ministerstwa mówią, że w rzeczywistości specjalistka robi pani minister makijaż, manicure, dobiera garderobę, zwłaszcza uwielbiane przez Kalatę apaszki.
01.02.2007 - prezydent podpisał nowelę ustawy o Państwowym Zasobie Kadrowym i wysokich stanowiskach państwowych, przywracającą "trzynaste" pensje dla kierowników państwowych jednostek organizacyjnych podległych premierowi i ministrom. "Trzynastki" obejmą około 1600 urzędników, a związane z tym obciążenie budżetu, to około 11 mln zł.
01.02.2007 - kancelaria Małego Księcia ogłosiła przetarg na remont dziedzińca pałacu prezydenckiego. W części dotyczącej wymiany ciągów pieszych, specyfikacja istotnych warunków zamówienia obejmuje między innymi "[...] demontaż istniejącej nawierzchni i krawężników wraz z podbudową, wykonanie nowych warstw podkładowych wraz z izolacją termiczną, wykonanie systemu grzejnego z zastosowaniem kabli samoregulujących w części centralnej (podcienie) oraz wykonanie nowej nawierzchni z płyt granitowych wraz z krawężnikami". Wartość zamówienia zostanie podana do publicznej wiadomości po otwarciu ofert. Przez czysty zbieg okoliczności, przetarg ogłoszono kilka dni po złamaniu ręki na dziedzińcu pałacu przez premiera.
07.02.2007 - wraz z dymisją Ludwika Dorna ze stanowiska ministra spraw wewnętrznych i administracji, premier zapowiedział powierzenie mu funkcji wicepremiera bez teki. Faktycznie więc w rządzie zatrudniony zostanie kolejny minister, a tym samym liczebność rady ministrów wzrośnie do 22 osób (razem z premierem), co będzie kolejnym wyśrubowanym rekordem wszech czasów! Szczerze gratulujemy koalicji tego niebywałego sukcesu w budowie odrodzonej IV RP!
14.02.2007 - Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska przyznał 12 mln zł fundacji Lux Veritatis, założonej i kierowanej przez Ojca Dyrektora Tadeusza Rydzyka. Dotacja przenaczona jest na wiercenia ziemi w Toruniu, dzięki którym gorąca woda ze źródeł te
Bo pan premier ryżą pałą oświeci nam POszę całą !!!
O Matko, zawracanie dupy, akurat Pałac Prezydencki jest TYM miejscem, które spóźnione Ludzieńki mają se zapamiętywać, jakby nie było ważniejszych miejsc w Warszawce. Na zadupiach burmistrze wyłączają oświetlenie BARDZIEJ potrzebnych miejsc na ulicach, a Nasz Ukochany Pan Prezydent doprawia sobie sztucznie wizerunek, jak sztuczne wąsy. Przesadyzm, kuervas, wystarczy snop światła na maszt z flagą, a resztę powinny dopełnić światła uliczne. Ślepy przecie namaca, że przechodzi obok Pałacu, siedziby Naszego Ukochanego Pana Prezydenta.
Hej !-
Miod na uszy... I tak przez kolejne lata... A potem jeszcze raz i jeszcze raz...
Ciekawe, który z kumpli wyrwie te 600 tys.?
TO MY KIBOLE
Zagraniczne media chętnie pokazują polską religijność i wynikającą z niej obrzędowość katolicką. Barwne procesje z ludźmi w strojach ludowych, dziewczynki w białych sukienkach sypiące kwiatki, ogromne różańce niesione przez jednakowo ubrane panie z kółek różańcowych, misteria, jak choćby to najbardziej znane z Kalwarii Zebrzydowskiej - to wszystko świetnie wygląda na zdjęciach i pasuje do stereotypów. Do tych obrazków dołączą teraz zdjęcia chuliganów, którzy maszerując w towarzystwie obrazu Jezusa Miłosiernego wędrowali przez Warszawę, rozwalając ławki, tłukąc szyby i wyrywając płyty chodnikowe. Co kibole mają wspólnego z ideą bożego miłosierdzia? Nic poza metryką chrztu. Dla świata jednak są polskimi katolikami demonstrującymi swoją religijność.
A da się jedynie na szarym, zapracowanym Polaku.
Podwyżka cen benzyny i energii bezpośrednio przenosi się na żarcie -
a niestety biedacy też wpadli w nałóg i muszą czasem coś wrzucić do gara.
I taka wlasnie jest ta rozniczka, pisie leszczyki...
Teraz pobil go na glowe w wydawaniu pieniedzy - ale tylko w tym
teraz jest moda na durność?
świat według głupa POkemońskiego.
Kiedy to nastepne wykopki ?
w końcu gimnastyka,jaką jest podróż z Belwederu do Pałacu Namiestnikowskiego i z powrotem jest wyczerpująca.nie mówię o przeczytaniu czegoś z tabletu.
Quo semel est imbuta recens servabit odorem testa diu.
Środa, 7 lutego 2007 (10:15)
Upadł, jak wielu innych Polaków upada na nieodśnieżonych i oblodzonych chodnikach. Złamał rękę jak i wielu rodakom zdarza się złamać. Ale nikt z tego powodu nie zafundował spacerującym podgrzewanego chodnika za... bagatelka 6 mln zł!
To kolejne bezsensownie i absurdalnie wydane pieniądze z budżetu IV RP. Czy tak wygląda realizacja filozofii "Taniego państwa" według PiS? Oto nowa "śliska afera"...
Jak donosi środowy "Super Express", w kilka dni po nieszczęśliwym wypadku premiera przed Pałacem Kancelaria Prezydenta ogłosiła przetarg na szeroko zakrojone prace budowlane. Powstaną nowe nawierzchnie i granitowe, podgrzewane chodniki!
Upadkiem brata przejął się prezydent. Nic dziwnego, w końcu to na "jego obejściu" szef rządu złamał rękę i stłukł pupę. To feralne miejsce... Jak przypomina "SE", kilka lat temu upadek zaliczył tam również Władysław Bartoszewski, były szef resortu spraw zagranicznych. Lech Kaczyński, poruszony upadkiem brata, postanowił z tym skończyć.
W poniedziałek w Biuletynie Zamówień Publicznych ukazało się zamówienie o przetargu na "wymianę nawierzchni ciągów pieszych". I tak Pałac czeka demontaż istniejącej nawierzchni i krawężników, wykonanie nowych warstw podkładowych wraz z izolacją termiczną, wykonanie systemu grzejnego z zastosowaniem kabli samoregulujących oraz nowej nawierzchni z płyt granitowych wraz z krawężnikami.
Przy okazji wyremontowana zostanie fontanna oraz sieć wody oligoceńskiej. Kancelaria Prezydenta nie odpowiedziała nam ile będzie kosztowało położenie nowych, "wypasionych" chodników. W firmach budowlanych usłyszeliśmy, że metr kwadratowy granitowego chodnika wraz z podgrzewaniem to koszt rzędu 1 tys. zł - ujawnia "Super Express".
Doniesieniom "SE" wtóruje "Gazeta Wyborcza" podając zbiorczą kwotę, jaką trzeba będzie wyasygnować z naszych (znowu!) kieszeni na ekstrawagancję władzy. Podgrzewane chodników przed pałacem prezydenckim mają kosztować ok. 6 mln zł.
Śliskie chodniki, śliska sprawa?
Kancelaria prezydenta broni się, twierdząc iz przetarg był przygotowany już w październiku 2006 r. - Ogłosiliśmy go w listopadzie, a w styczniu otworzyliśmy oferty. Unieważniliśmy go, bo firmy żądały kwot większych, niż przeznaczone w naszym budżecie. A teraz po prostu powtórnie go ogłosiliśmy. Zresztą remont nie obejmie akurat tego miejsca, gdzie poślizgnął się premier - odpowiedzieli urzędnicy biura prasowego
Przed wprowadzeniem się Lecha Kaczyńskiego Pałac Prezydencki przeszedł remont, którego koszt wyniósł 6,7 mln zł.
Planowane są kolejne inwestycje - m.in. modernizacja systemu zabezpieczeń gmachu...blizniaki zawsze mialy boja...
Koszta utrzymania Kancelarii Prezydenta rosną - w tym roku z budżetu pójdzie na to 160 mln zł, o 20 mln więcej niż w ostatnim roku prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego
Kto i kiedy w końcu uderzy ręką stół, by stanowczo zaprotestować i ukrócić polityczne szastanie pieniędzmi z naszych podatków? Czy potrzeba na to rewolucji? A może na początek wystarczy kilkudziesięciotysięczny tłum, jaki na Węgrzech protestował przeciwko rządowi i jego kłamstwom? Kto pierwszy da sygnał do wymarszu - nawet po oblodzonym chodniku?
Wiesz dlaczego dzwon glosny ( palac jasny)...? Bo w srodku jest pusty ( ciemny)...
02.09.2007 - W okresie styczeń-kwiecień 2007 Kancelaria Prezydenta wydała na alkohol 83 tysiące złotych. W tym czasie w Pałacu Prezydenckim goszczonych było 1930 osób, czyli wypada po 43 zł na głowę. [15] Zdrowie nasze w gardła wasze!
03.10.2007 - Nawet do kilkuset procent rosną przyszłoroczne wydatki tzw. świętych krów. Są to instytucje, które same sobie ustalają plan wydatków, a rząd może co najwyżej wyrazić wątpliwość, czy dana propozycja nie jest przypadkiem za wysoka - informuje "Rzeczpospolita". Prezydent zażądał więcej pieniędzy na medale i bezpieczeństwo, więc w tym przypadku wydatki wzrosną w porównaniu z 2007 rokiem o 29,3 proc. Funkcjonowanie Biura Bezpieczeństwa Narodowego będzie kosztowało o 13,3 proc. więcej. Według dziennika, Lech Kaczyński zadbał też o podwyżki dla swoich pracowników, uposażenia żołnierzy i funkcjonariuszy Kancelarii. Mogą oni liczyć na podwyżki sięgające 5,25 proc. [16]
10.10.2007 - na jaw wyszła informacja, że blisko 300.000 zł kosztować będzie remont wejścia głównego do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (14.600 zł projekt + 272.000 zł prace budowlane). Prace remontowe zlecono w trybie bezprzetargowym Zakładowi Obsługowo-Produkcyjnemu Gospodarstwa Pomocniczego Komendy Stołecznej Policji. Zasadniczym elementem remontu jest zainstalowanie podgrzewanych schodów, co - według deklaracji Patrycji Hryniewicz, rzeczniczki resortu - jest obecnie rozwiązaniem standardowym:
"Na warstwie betonu wyrównawczego mają zostać ułożone kable grzejne. To obecnie standard w przypadku remontu schodów zewnętrznych obiektów użyteczności publicznej."
Jeżeli weźmie się pod uwagę fakt, że remontowane schody liczą sześć stopni, to oczywiste staje się, że faktycznie remont ten jest wyjątkowo tani - na jeden wyremontowany stopień wypada jedynie niespełna 47.800 zł, co stanowi kwotę, za którą nie da się kupić nawet średniej klasy samochodu.
29.10.2007 - "Wprost" poinformował, że tuż przed wyborami szef MSWiA Władysław Stasiak zafundował swoim pracownikom hojne premie. Co najmniej 3 tys. zł dla szeregowych urzędników i dwukrotnie więcej dla dyrektorów departamentów, w sumie resort, w którym zatrudnionych jest prawie tysiąc osób, przeznaczył na nagrody ponad 4 mln zł.
Nagrody kwartalne zostały zaplanowane wcześniej, ale decyzją ministra zostały wypłacone miesiąc przed czasem i były o wiele wyższe niż kiedykolwiek w historii - dotychczas sięgały 1.200 zł. "Widać szefowi zależało, żeby pieniądze dotarły do nas przed wyborami" - mówi pracownik resortu.
Dla porównania, pracownicy innych ministerstw i urzędów otrzymują znacznie niższe kwoty. Kwartalna premia dla szeregowego pracownika ZUS wyniosła średnio 200 zł. W Ministerstwie Sprawiedliwości - między 700 zł a 900 zł. Nieco bardziej wzbogacili się urzędnicy w resorcie infrastruktury, którzy otrzymali po 1.200 zł. [17]
19.10.2007 Dla ratowania siusiaków urzędników prezydenckiej administracji oraz dla realizacji polityki przyrostu naturalnego, zamówiono Viagrę i testy ciążowe. Na oficjalnej stronie Biuletynu Informacji Publicznej, w zamówieniu nr 42/2007 o zakupie leków, materiałów medycznych i kosmetyków aptecznych dla Gospodarstwa Pomocniczego Kancelarii Prezydenta RP, w spisie leków, na które rozpisane jest zamówienie widnieje Viagra - w różnych dawkach - od 25 do 100 mg - razem 36 opakowań. Dla porównania, testów na obecność bakterii wywołujących chorobę wrzodową zamówiono jedynie 6 opakowań. W zamówieniu ponadto znalazły się leki antypsychotyczne, w tym Xanax - dla (o ironio!) paranoików.
13.11.2007 "Polska" dotarła do listy Ministerstwa Środowiska ze składem polskiej delegacji na międzynarodową konferencję o ochronie klimatu, organizowaną na indonezyjskiej wyspie Bali. Są na niej dokładne terminy pobytu oraz 51 nazwisk. Spośród zgłoszonych osób dziewięć to urzędnicy resortu ministra Jana Szyszki. Poza nim i jego zastępcą w konferencji chcieliby wziąć udział m.in. szef gabinetu politycznego ministra czy jego rzecznik Sławomir Mazurek.
09.12.2007 na jaw wyszło, że od stycznia do listopada 2007 r. koszty z tytułu użytkowania służbowego telefonu wiceministra spraw wewnętrznych w rządzie Partii, Piotra Piętaka, wyniosły 78.571 zł. Pan minister stwierdził, że "Błąd tkwił w administracji ministerstwa, która tak skandaliczną umowę podpisała z operatorem, bez limitu kosztów." W pisemnym wyjaśnieniu na tę okoliczność pan Piętak napisał, że w okresie użytkowania telefonu wykonał połączenia internetowe o charakterze niesłużbowym na 14.282 zł, którą to kwotę przelał w dniu 22.11.2007 na konto resortu. Pozostałą część rachunku (ponad 60 tys. zł), szef pana Piętaka, minister Stasiak uregulował z budżetu resortu.
Juz dawno temu wielki Polak Aleksandro Fredo mawial - Czasem moralista jak kominiarz - czysci kominy, a sam brudny...
Z kogo sie smiejecie, pisie leszczyki - z siebie sie smiejecie...
Czyżby miała się sprawdzić ludowa mądrość, że: "najciemniej POd latarnią" ?