Z przeprowadzonego w dniach 20 października - 13 listopada 2011 r. sondażu wynika, że kilka tygodni po tegorocznych wyborach 60,3 proc. ankietowanych stwierdziło, że wzięło w nich udział, podczas gdy faktyczna frekwencja wyniosła 48,9 proc. - oznacza to znaczną (ponad 11 punktów proc.) przewagę deklaracji nad faktyczną frekwencją.
Zawyżone deklaracje uczestnictwa w wyborach to tylko jeden z problemów, z jakimi muszą się mierzyć badacze - zaznacza CBOS. Innym zjawiskiem jest tzw. przyłączanie się do zwycięzców, czyli rosnąca bezpośrednio po wyborach liczba deklaracji głosowania na partię, która wygrała wybory.
Według sondażu 44,6 proc. respondentów odpowiedziało, że w wyborach głosowali na PO, podczas gdy faktyczny wynik wyborczy tej partii to 39,2 proc. To relatywnie największa rozbieżność między deklarowanym w sondażu poparciem dla partii a faktycznymi wynikami głosowania (+5,4 punktu proc.). W przypadku pozostałych ujętych w sondażu ugrupowań różnice nie są szczególnie duże.
O głosowaniu na PiS zapewniło w sondażu 27 proc. badanych, a faktyczne poparcie dla tej partii w październikowych wyborach wyniosło 29,9 proc. (deklarowane w sondażu poparcie jest mniejsze o 2,9 punktu proc. od wyniku wyborczego).
W przypadku Ruchu Palikota deklarowane poparcie niemal pokrywa się z wynikiem osiągniętym przez to ugrupowanie w październikowym głosowaniu - 10,1 proc. deklaracji w sondażu wobec 10 proc. w wyborach. Podobnie w przypadku PSL deklaracje poparcia to 8,5 proc., a faktyczny wynik wyborczy to 8,4 proc.
Mniejsze niż wynik wyborczy jest zadeklarowane w sondażu poparcie dla SLD. 6,5 proc. respondentów stwierdziło, że w październikowych wyborach głosowało na Sojusz, podczas gdy partia ta uzyskała w październikowym głosowaniu 8,2 proc.
Zadeklarowane w sondażu poparcie było niższe niż wynik wyborczy również w przypadku partii: Polska Jest Najważniejsza (1,4 proc. w sondażu, 2,2 proc. w wyborach); Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego (0,7 proc. w sondażu, 1,1 proc. w wyborach); Prawica (0 proc. w sondażu, 0,2 proc. w wyborach).
Deklarowane w sondażu poparcie pokryło się z faktycznym wynikiem wyborów w przypadku: Polskiej Partii Pracy-Sierpień'80 (0,6 proc. w sondażu i tyle samo w wyborach) i Naszego Domu Polski - Samoobrony Andrzeja Leppera (po 0,1 proc. w sondażu i wyborach).
O głosowaniu w październikowych wyborach na Mniejszość Niemiecką zapewniło 0,4 proc. ankietowanych, przy 0,2 proc. poparcia uzyskanych w głosowaniu.
Ponadto z sondażu CBOS wynika, że większość wyborców z 2007 r. brała udział również w tegorocznym głosowaniu do Sejmu i Senatu (70 proc.). Niemal co trzeci wyborca głosujący - według własnych deklaracji - cztery lata temu, w tym roku nie poszedł jednak na wybory (30 proc.).
Według CBOS, z udziału w tegorocznym głosowaniu rezygnowali relatywnie najczęściej wyborcy PSL (33 proc. elektoratu tej partii z 2007 r.) oraz PiS (31 proc. elektoratu z 2007 r.). W mniejszym stopniu nie poszli w tym roku głosować ówcześni wyborcy PO (26 proc. elektoratu z 2007 r.) i ugrupowań wchodzących w 2007 r. w skład Lewicy i Demokratów (23 proc.).
CBOS zaznacza, że porównując deklaracje badanych dotyczące ich obecnych oraz wcześniejszych decyzji wyborczych można stwierdzić, że główne z liczących się partii w dużej mierze zachowały swój elektorat sprzed czterech lat. W największym stopniu dotyczy to dwóch najsilniejszych ugrupowań - PO i PiS. Ponad połowa wyborców tych partii z 2007 r. twierdzi, że tym razem oddała swój głos na te właśnie partie: 58 proc. wyborców PO i 56 proc. wyborców PiS w 2007 r.
W mniejszym stopniu swój elektorat z poprzednich wyborów utrzymało PSL - prawie co drugi głosujący w 2007 r. na tę partię oddał na nią głos również w 2011 (48 proc.). Na SLD, które w 2007 r. było głównym ugrupowaniem ówczesnej koalicji LiD, zagłosowało w 2011 r. 38 proc. elektoratu LiD sprzed czterech lat.
Według CBOS, swoje preferencje partyjne zmieniło 16 proc. elektoratu PO z 2007 r., 13 proc. elektoratu PiS sprzed czterech lat, 19 proc. elektoratu PSL i 39 proc. elektoratu LiD z 2007 r.
Wyborcy PO z 2007 r. najczęściej przenosili swe głosy na Ruch Palikota (8 proc. elektoratu PO z wyborów 2007 r.). Głosy pozostałych rozproszyły się między PiS, PJN, SLD ( po 1 proc.) i koalicyjny PSL (3 proc.).
Ówcześni zwolennicy PiS stosunkowo najczęściej decydowali się poprzeć w tegorocznych wyborach PO (4 proc.). Raczej nieliczni zwolennicy PiS sprzed czterech lat oddali w tym roku głos na SLD, PJN lub PSL (po 2 proc.).
Poszukujący dla siebie ugrupowań, z którymi mogliby się utożsamiać, byli wyborcy nieistniejącej koalicji LiD poza SLD (naturalnym jej sukcesorem) poparli w tym roku przede wszystkim PO (18 proc.). Co jedenasty wyborca tamtej koalicji głosował 9 października na PSL (9 proc.), prawie tyle samo poparło Ruch Palikota (8 proc.), a raczej już nieliczni - PiS (4 proc.).
Sporym zainteresowaniem byłych wyborców PSL cieszył się Ruch Palikota, na który głosowało 7 proc. elektoratu partii ludowców z 2007 roku. Relatywnie znaczna część ówczesnego elektoratu PSL zdecydowała się ponadto głosować na PO (6 proc.). O połowę mniej osób poparło PiS (3 proc.).
CBOS zauważa, że z perspektywy wyborców z 2007 roku Ruch Palikota, stanowiący nowość na scenie politycznej, okazał się formacją równie atrakcyjną dla byłych wyborców lewicowej koalicji LiD, jak i dla centroprawicowej PO, a nawet dla zwolenników PSL. Ruch Palikota poparła niemal taka sama część elektoratów tych partii z wyborów w 2007 roku.
Biorąc jednak pod uwagę liczby bezwzględne można powiedzieć, że Ruch Palikota zawdzięcza swój sukces wyborczy przede wszystkim głosom byłych wyborców PO, zdecydowanie najliczniej reprezentowanym w całej populacji głosujących. Z deklaracji badanych wynika, że stanowili oni 43 proc. wyborczego elektoratu partii Janusza Palikota.
Wśród tegorocznych wyborców sporą grupę (18 proc.) stanowili ci, którzy z różnych względów nie uczestniczyli w wyborach w 2007 roku, w tym osoby wówczas nieuprawnione do głosowania. Niegłosujący w 2007 roku, którzy w tym roku wzięli udział w wyborach, poparli w nich przede wszystkim PO (37 proc.), o połowę rzadziej wybierali PiS (18 proc). Co ósmy głosował na Ruch Palikota (12 proc.), a mniej więcej co dziesiąty na PSL lub SLD (odpowiednio: 10 proc. i 9 proc.).
Sondaż został przeprowadzony przez CBOS w dniach 20 października-13 listopada 2011 r., we współpracy z Instytutem Studiów Politycznych PAN, na reprezentatywnej grupie 1919 dorosłych mieszkańców Polski.