Na konferencji prasowej w piątek Kopacz zaznaczyła, że umowa ta pozwoli bardzo szczegółowo i bardzo restrykcyjnie pilnować budżetów narodowych w poszczególnych krajach. "Polska jako kraj spoza strefy euro tę odpowiedzialność chce ponosić razem z innymi za sytuację, która się wydarzy w Europie i która się dzieje" - oświadczyła.

Reklama

Marszałek Sejmu zwróciła uwagę, że nasz kraj eksportuje głównie do państw strefy euro i jeśli będzie ona "w rozsypce" stanie się to problemem Polski. Jej zdaniem zabieganie o stabilność w strefie leży w interesie naszego kraju.

Kopacz porównywała UE w chwili kryzysu do domu zamieszkiwanego przez 27 rodzin, w którym w pewnym momencie zaczyna przeciekać dach, co bezpośrednio dotyka w pierwszej kolejności tych z najwyższego piętra. Oceniła, że wszyscy pozostali mogą się zachować tak, jakby nic się złego nie działo, albo biorąc pod uwagę to, że za chwilę woda może zacząć przeciekać na inne piętra, odpowiedzialnie jest zdecydować o dbaniu o wspólny budynek.

Przypomniała, że w tej chwili trzy kraje spoza strefy euro nie przyłączyły się do nowych zasad dyscypliny finansów publicznych (tzw. umowy fiskalnej).