Informacja o rezygnacji z trwającego od czterech lat projektu, w którym bierze udział 11 wyższych uczelni, cztery prywatne firmy oraz polska i irlandzka policja, pojawiła się w ostatni piątek. – Minister przeanalizował sprawę wraz z komendantem głównym policji Markiem Działoszyńskim. Uznali, że dysponujemy wystarczającymi środkami, aby zwalczać przestępczość i jej zapobiegać – wyjaśnia rzecznik resortu Małgorzata Woźniak.
Reklama
Informacja zaskoczyła naukowców z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej, która jest liderem tego naukowego konsorcjum, a także samych policjantów. – To bodaj największy projekt badawczy, który jest bardzo dobrze oceniany w Europie. Jesteśmy wręcz zszokowani. Trudno przewidzieć wszystkie konsekwencje tej decyzji – mówi Tomasz Szmuc, prorektor krakowskiej uczelni.
Według naszych informacji raczej nie uda się w Brukseli rozliczyć projektu, na który przeznaczyła ona w 2009 roku 15 milionów euro. Zgodnie z zasadami do tej kwoty trzeba będzie doliczyć odsetki oraz zwrócić na rachunek ministerstwa nauki 25 proc. krajowego wkładu.
– Nas nikt o zdanie nie pytał – irytują się policjanci, którzy na bieżąco pracowali z naukowcami. – Wiele projektów prowadzonych w MSW pochłania miliony złotych i nie ma z nich żadnej korzyści. Tu była ogromna szansa na sukces – komentuje jeden z nich.
Sam projekt od kilku miesięcy budzi jednak kontrowersje wśród internautów, a słynna grupa Anonymous zapowiedziała, że będzie go zwalczać. – Dotąd grupa Anonymous jakoś nam nie zagroziła. Ale ciosu nożem w plecy nie spodziewaliśmy się od ministra spraw wewnętrznych, dla którego pracowaliśmy – napisał w mailu jeden z naukowców.
Reklama
Jakie obawy budzi INDECT? Podejrzenie, że posłuży do wcielenia orwellowskiej wizji społeczeństwa totalnie inwigilowanego. Składa się z kilku modułów, które np. pozwalają automatycznie analizować obraz i dźwięk zbierany przez kamery i mikrofony rozmieszczone w miastach. Algorytmy systemu wyłapywałyby podejrzane sytuacje, np. walizkę porzuconą na dworcu lub kłótnię z przekleństwami na ulicy. – To odwieczny problem związany z wykorzystaniem narzędzi. Czasem policjanci niewłaściwie wykorzystują broń, ale nikt nie postuluje odebrania jej wszystkim funkcjonariuszom – mówi prof. Szmuc.
W powszechnej opinii osób zaangażowanych w projekt minister przestraszył się, że INDECT wywoła takie same protesty jak wcześniej ACTA i dlatego podjął decyzję o wycofaniu policji. – Ale zrobił to po czterech latach, na finiszu. W efekcie stracimy pieniądze, naukowców, a i tak za kilka lat policja za grube pieniądze kupi podobny system. Od izraelskiej lub amerykańskiej firmy – komentuje jeden z naszych rozmówców.
Komentarze(23)
Pokaż:
Czasami ludzie niewłaściwie wykorzystują broń i własnie dlatego profesorowie postulują aby narodowi broń zabrać.
Średnia inteligencja milicjanta jest niższa niż przeciętna Polaka.
88 Profesoren Vaterland Du bist verloren
Im więcej wykształconych ludzi tym lepiej. Ważna jest tylko jakość kształcenia - należy powiedzieć 88 urzędników na stanowisku wójta gminy, to gmina przepadnie.
Podobnie w ministerstwie 88 ministrów zamiast jednego to ministerstwo zginie a wraz z nim pieniądze podatników.
W pełni się zgadzam. Od wykształcenia do mądrości jeszcze bardzo długa droga.
A udział różnych uczelni na czele z AGH w TAKIM projekcie, świadczy o upadku tego środowiska. Przykre.