Jak powiedziała PAP szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek, prezydent Komorowski miał zamiar wystąpić z tym apelem podczas szczytu państw Europy Środkowej, który miał odbyć się w dniach 11-12 maja Jałcie.

Reklama

Ukraińskie MSZ poinformowało we wtorek, że szczyt ten został odłożony na czas nieokreślony.

Trzaska-Wieczorek dodała, że prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz poinformował we wtorek telefonicznie polskiego prezydenta o przełożeniu szczytu. Bronisław Komorowski - jak powiedziała - rozmawiał też z prezydentem Janukowyczem o znalezieniu rozwiązania, które umożliwiłoby postęp w sprawie pani Julii Tymoszenko.

Na szczycie (Grupy Wyszehradzkiej-PAP) w Szczyrbskim Jeziorze na Słowacji prezydent Komorowski zapowiedział, że podczas szczytu w Jałcie ma zamiar wystąpić z apelem o wprowadzenie takich zmian w prawodawstwie ukraińskim, aby nie sądzić za działalność polityczną w oparciu o przepisy karne. I w związku z tym (odłożeniem szczytu w Jałcie-PAP) wystąpi z tym apelem w środę - zapowiedziała Trzaska-Wieczorek.

Ukraińskie MSZ poinformowało we wtorek, że w związku z tym, iż przywódcy wielu państw europejskich nie mogą wziąć udziału w szczycie, Ukraina uważa za celowe przeniesienie go na późniejszy termin.

Prezydenci kilku państw europejskich postanowili zbojkotować szczyt w Jałcie ze względu na sytuację wokół uwięzionej byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko. Z udziału w konferencji zrezygnowali prezydenci m.in. Niemiec, Czech, Słowenii, Austrii i Włoch. Udać się na nią mieli prezydenci m.in. Polski, Litwy, Macedonii, Rumunii i Słowacji.

Odłożenie jałtańskiego szczytu Europy Środkowej przez władze Ukrainy to dobra decyzja - ocenił we wtorek doradca ds. międzynarodowych prezydenta prof. Roman Kuźniar. Jak dodał, strona polska oczekiwała takiej decyzji.

Reklama

To jest dobra decyzja, dobra dla wszystkich - dla Kijowa i dla wszystkich tych, którzy się tam wybierali" - powiedział we wtorek dziennikarzom Kuźniar po konferencji plenarnej podsumowującej Strategiczny Przegląd Bezpieczeństwa Narodowego.

Życzymy Ukraińcom sukcesów, a ten szczyt nie wyglądał na sukces. W związku z tym była to słuszna decyzja i przyłączamy się do niej. Uważamy, że została podjęta w dobrej wierze także z punktu widzenia stosunków Kijowa z krajami Europy - zaznaczył doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Widzę same pozytywne aspekty tej decyzji, której - powiem szczerze - oczekiwaliśmy - dodał Kuźniar. Według niego gospodarze szczytu mogli spodziewać się szczerości w ocenie traktowania przez władze Ukrainy byłej premier Julii Tymoszenko.

Niepokój społeczności międzynarodowej budzą doniesienia o użyciu siły wobec przebywającej w kolonii karnej Tymoszenko, skazanej na siedem lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku.

Przed dwoma tygodniami była premier ujawniła, że została pobita przez strażników. Ukraińskie media opublikowały zdjęcia Tymoszenko, na której ciele widać sińce.

51-letnia Tymoszenko, najważniejsza przeciwniczka prezydenta Wiktora Janukowycza, jest przekonana, że skazano ją z motywów politycznych.

Prezydent Bronisław Komorowski mówił w sobotę na Słowacji, że majowy szczyt przywódców Europy Środkowej w Jałcie może być szansą na potwierdzenie dążenia Ukrainy do integracji z Zachodem, a także okazją do apelowania o rozwiązanie jej problemów wewnętrznych.