Kryzys władzy to dla mnie przede wszystkim fakt, że Donald Tusk i jego ekipa nie rządzi krajem, nie realizuje długofalowej strategii rozwoju. Zamiast tego oni sprawiają wrażenie względnie dobrej sytuacji, w coraz większym stopniu przerzucając koszty na społeczeństwo - mówi portalowi wpolityce.pl Jadwiga Staniszkis. To nie rządzenie, a trwanie, przy jednoczesnym korzystaniu z wszystkich profitów władzy, które są stale konsumowane. Co gorsze, premier Tusk traktuje tę sytuację, jako trampolinę do dalszej kariery - dodaje socjolog.

Reklama

Jej zdaniem w ekipie Tuska nie ma żadnego poczucia odpowiedzialności, a premier nie nadaje się na to stanowisko. W mojej ocenie Donald Tusk to człowiek słaby, ambitny, pozbawiony dobrych doradców. Jednak ma dużą zdolność przetrwania i niestety obawiam się, że przetrwa i tę sytuację.- twierdzi Staniszkis. Dodaje, że wini temu są sami Polacy, bo ich nie interesuje przetrwanie kraju, a tylko przetrwanie indywidualne.

Niestety, zdaniem socjolog, opozycja nie jest w stanie wykorzystać słabości premiera. Opozycja tymczasem jedynie zapowiada alternatywne wizje. Jarosław Kaczyński otoczony jest ludźmi, którzy nie działają na wyobraźnie, ani inteligencją, ani doświadczeniem, ani błyskiem, ani biografią. Otoczenie Kaczyńskiego nie ma tego czegoś, co mogłoby pociągnąć ludzi - oskarża Staniszkis

Jej zdaniem, jeśli do fatalnej sytuacji politycznej doda się problemy demograficzne, to za sto lat Polaków nie będzie. Jeśli sytuacja się nie zmieni, za sto lat nas nie będzie. W sensie znaczenia kraju, nie będzie nas nawet wcześniej. Rozpływamy się. Indywidualne przetrwanie to za mało, żeby przetrwał kraj i społeczeństwo. Dlatego zła władza nie jest traktowana, jak fundamentalne zagrożenie. A tak właśnie powinna być traktowana - podsumowuje.